#100670 - 22/12/2003 06:09
"Hazard : Kopalnia gotówki? Czy złudna iluzja?
|
enthusiast
Meldunek: 12/07/2002
Postów: 369
Skąd: Białystok
|
Wszystko zaczęło się 3-4 lata temu, gdy pewnego zimowego wieczoru kolega odwiedzil mnie z kuponem stsu w ręku. Moja początkowa fascynacja bukmacherstwem , stała się drugim życiem w , którym widziałem realne szanse zmiany na lepsze. Przez około 2 lata moje poczynania inwestycyjne wychodzily wysmieniceale z biegiem czasu zaczęło brakować miejsca na normalne realne życie, a fascynacja przerodzila sie w fanatyzm, czy tez przyslowiowa rzadze pieniedzy. W tym momencie bylo juz pod gorke z opanowanego czlowieka przeistoczylem sie w "wyajdacza" bukmacherow oraz kasyn internetowych. Obecnie gram bardzo zadko, ale stalem sie bacznym obserwatorem tegoz srodowiska. Zadaje sobie pytanie: Gdzie popelnilem blad? dlaczego "poplynelem". wnioski nasuwaja sie dosc klarownie. Brak kontroli emocjonalnej nad samym soba co spotegowaly otaczajace problemy zycia codziennego. Wpatrujac sie w ksztalt srodowiska bukmacherow moge stwierdzic, ze ten sam schemat powtarza sie notorycznie i dosc regularnie. Pojawia sie czlowiek poczatkujacy w tym temacie, przez wielu okreslany jako "lamer". Wpierw jest typowym pasozytem, kierujac sie glownie typami innych doswiadczonych typerow, gdy uda sie troche zgromadzic kapitalu pojawia sie zadowolenie, satysfakcja , ale takze potrzeba zarobienia wiecej. Taki czlowiek coraz bardziej zaczyna ufac swoim typom gdy w gre wchodza "wieksze" dla danego czlowieka fundusze. Na tym etapie zaczynaja sie schody bo zazwyczaj, taki czlowiek przestaje kontrolwoac stawki , wartosc typow ktore obstawia, robi to dla samych emocji. Niektozy maja wiecej szczescia, udaje im sie zaprzyajznic, "zalapac" do grona doswiadczonych graczy i jest im napewno latwiej. na tym forum wiele razy trwaly dyskusje na temat doboru stawek, ale czy w rzeczywistosci to jest najwazniejsze? Wedlug mnie "graczom" brakuje samokontroli i konsekwencji dlatego , naprawde niewielu potrafi zyc z tego zajecia, sa to zazwyczaj ludzie odporni psychicznie, ulozeni , ktory wiedza czego chca. Blad ktory zauwazylem u wielu, to sytuacja w ktore mamy postawione pienaidze na druzyna A, ale ona przegrywa i automatycznie bez wzgledu na pore zaczyna sie desperackie poszukiwanie typu , ktory by zrekompensowla poniesione straty, tak nie robia profesjonalisci. Rozmawialem z wieloma ludzmi na ten temat i Ci ktozy zajmuja sie tym profesjonalnie sa zgodni co do jednego trzeba umiec powiedziec sobie :stop: , wystarczy na dzis. Konsekwencja jest zwiazaa z rutyna prostota i chlodnym podejsciem do tematu, bez wiekszych emocji. Gdy pojawiaja sie emocje , pojawia sie takze strach a wraz z nim coraz mniejsza pewnosc siebie i adekwatne do tego rezultaty. w takiej sytuacji latwo sie pogubic. Chcialbym przelamac stereotyp mowiacy ze aby zyc "przetrwac" z tego zajecia trzeba miec spory kapital, nic blednego wielu znanych typerow z tego forum zaczynalo od minimalncyh kwot, majac tzw"szczescie pocztkuajcego" co jest zjawiskiem powszechnie znanym nie ulegli emocjom , wykozystali swoja szanse, konsekwentnie gormadzac kapital. Wlasnie owa prostota i rutyna w sferze okreslonego z gory dzialania jest o dziwo najwiekszym problemem, przeszkoda. Psychika ludzka lubi zmiany eksperymenty, nie dostrzegajac ze prawdziwa wartosc lezy w prostocie, samodyscyplinie , ale tutaj potrzebna jest cierpliwosc. Odnosnie tytulu tego felietonu moje zdanie jest takie ze,mozna z tego zyc ale trzeba spelniac pewne warunki typowo psychologiczne zakorzenione w glebi umyslu, lecz nasuwa sie pytanie czy utrzymywanie sie tylko z hazardu ma sens ,daje zabezpieczenie?? Moim zdaniem nie, co innego gdy czlowiek oprocz tego, ma normalna prace w ktorej sie realizuje, jest mu wtedy latwiej bo ma swiadomsoc ze nawet jak dzis sie nie uda to bedzie mial za co zyc przetrwac, bo ma stale zajecie, ect prace w ten sposob buduje pewnosc siebie i swoja sile psychiczna. Wedlug mnie Hazard jest kopalnai gotowki ale dla nielicznych ludzi, ktozy wiedza czego chca i trzymjac sie sztywnych zasad daza do wytyczonego celu bez wiekszych emocji oraz potrafia umiejetnie dostrzec i wykozystac bledy bukow, ktorych jest mnostwo. Zapraszam wszystkich do dyskusji na ten temat, w duzej mierze sa to moje osobiste przemyslenia , jednak chcialbym zoabczyc jak patrz na ten temat "rzeke" inni ludzie, przez pryzmat wlasnych przemyslen. iwo: Pozdrawiam
|
Do góry
|
|
|
|
#100672 - 22/12/2003 12:02
Re: "Hazard : Kopalnia gotówki? Czy złudna iluzja?
|
member
Meldunek: 08/07/2002
Postów: 164
|
Dużo ostatnio wątków "rozliczeniowych" i "rewizjonistycznych" powstaje, tak jakby odwaga jednych skłaniała następnych do podzielenia się raczej gorzkimi doświadczeniami z kontaktu z bukami. Osobiście uważam, że niekoniecznie musimy na tym tracić, ale trzeba mieć "stalowe jaja", że zacytuję szanownego kolegę Raftera. twierdzę tak w oparciu o własne doświadczenie dosyć bogate, niestety głównie we wtapianiu. Czynnik psychologiczny uważam za najistotniejszy w całej tej zabawie. Mnie dyscypliny konsekwentnie niestety brakuje i za każdym niemal razem kończy się tak samo. Ciułanie niskimi stawkami, moment rozprężenia przy*******enie ca połową kapitału, wtopa i tak w koło Macieju. Paradoksalnie wchodzą mi często wysokie kursy, tracę przy niewielkich. Przedwczoraj postawiłem 10 baksów co stanowiło połowę budżetu, kurs 5. Następne posunięcie 30$ na Denver z Seatlle. Skończyło się tak jak się skończyło, czyli zwyczajowo - wtopą. Wczoraj kilka zakładów, stawki po 2, 3$, 10 baksów do przodu. Przed chwilą postawiłem to co wygrałem na jeden meczyk, czy wrócę do punktu wyjścia, zobaczy się po przyjsciu z pracy. pozdro
|
Do góry
|
|
|
|
#100673 - 22/12/2003 16:25
Re: "Hazard : Kopalnia gotówki? Czy złudna iluzja?
|
enthusiast
Meldunek: 12/07/2002
Postów: 369
Skąd: Białystok
|
Mysle ze dosc istotna role spelniaja kontakty odpowiednie w dalszym etapie rozwoju "typera"
|
Do góry
|
|
|
|
#100676 - 22/12/2003 19:37
Re: "Hazard : Kopalnia gotówki? Czy złudna iluzja?
|
enthusiast
Meldunek: 12/07/2002
Postów: 369
Skąd: Białystok
|
Bardzo trafnie to ujeles kasyna i buki maja sie swietnie zbijajac fortuny na graczach...Poprostu trzeba miec do tego"jaja" i to nei ejst zabawa dla anstolatkow spragnionych emocji, to nei ejst sposob na oderwanie sie od szarej rzeczywistosci to cos bardziej powaznego, doglebnego bo z czasem poprostu uzaleznia i przestaje byc zabawa.
|
Do góry
|
|
|
|
#100677 - 23/12/2003 05:41
Re: "Hazard : Kopalnia gotówki? Czy złudna iluzja?
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 12/10/2001
Postów: 7511
Skąd: Kielce
|
witam all zeby podzielic sie paroma doswiadczeniami , moze dygresjami i innnymi na temat hazardu. A wszystko sie zaczelo jakies 2 lub 3 lata temu kiedy Małysz zaczal dobrze skakać. wtedy to jeszcze gralem w totka pilkarskiego. (to byly czasy na poczatku bez kuponow komputerowych, jakies klejone takie ) i przybieg kumpel z kuponem z mixa i pokazal o co chodzi. Wtedy mnie zainspirowalo hazard zawsze mnie pociagal ale nie az do tego stopnia. Oczywiscie sport moja bodajze ulubiona dziedzina zycia interesowalem sie normalnie ale z czasem hazardu przerodzil sie w dziwny fanatyzm. Zaczelo sie niewinnnie kupony za 2 złote itd. oczywiscie + i - ale raczej wiecej na minus szło. i tak bylo bodajze pierwsze pol roku byc moze wiecej...potem mialem juz cafejke internetowa zawsze internet mnie inspirowal postawnoilem cos poszukac o tym w necie w niejakims czasie potem udalo i sie trafic na owe forum. Z poczatku byla to niewinna zabawa na male pieniadze w realu czasem 10 , 20 , 50 co juz bylo sporym wydatkiem. Potem pewien imć Szakal pokazal z czym to sie jje w internecie. Pokazal bonusy itd. ile tych bonusow przeszlo mozna yb za nie calkiem porzadna rakiete do tenisa kupic no ale mniejsza o to... potem przerzucilem sie juz na gamebookers prawdopodobnie jeden z najlepszych bukow jakie widzialem choc nie raz przycinali w ch...no ale do czego zmierzam dokladnie w poprzednie wakacje jeszcze w tamtym roku w pewnym momencie dorobilem sie sporego szmalu i jak to bywa im wiecej tym gorzej wtopilem i zostalo 50 euro z ktorych ostatnim pociagnieciem zrobilem 410. pamietne us open ale to co sie stalo potem...przeroslo moje oczekiwania dokladnie ponad 30 wtop z rzedu....stawianie na odwal sie zeby bylo postawione i ogolnie zero przemyslen jesli juz czasem to bralo sie cudze typy bez wiary we wlasne siły no ale przelknalem te gorzka pigulke poszlo wtedy ponad polowe kasy na Gonzalesa ktorego meczu do dzis nie zapomne. ale pomyslalem ze passa sie odwroci... i w owe ostatnie wakacje dorobilem sie mega szmalu jak dla mnie bylo to calkiem praiwe kolo 1000 i jak zwykle glupiemu wiatr w oczy. znow to samo (pamietny mecz wtopiony przez rusedskiego) nie przespane noce z NBA i ogolne wtopy. zjechanie do zera zapozycznie emocje , adrenalina, chodzenie spac po 5 w nocy , tzw "drugie zycie" odciecie sie od swiata realnego. Wszystko nagle legło w gruzach.ale jeszcze bardziej spotegowalo emocje. Do czego zmierzam ta mala krotka historia mzoe tylko uzmyslowic niektorym ze bukmacherstwo ogolnie hazard moze i jest kopalnia zlota jesli sie ma jaja łep na karku dyscypline(porzede wszystkim) i troche tez raczej szczescia nie raz mnie pilka nozna wyprowadzila z rownowwagi ( no bo przeciez jak barcelona mogla z 3 ligowa przegrac druzyna, jak zvonareva majac 6-1,5-0 i 40-15 nie wygrywa meczu) Jednym slowem wystarczy moment by sie dorbic ale wystarczy tez moment a mozna sie zajebiscie pograzyc . Osobiscie juz po przejsciach stwierdzam ze na dluzsza mete to i tak buki wygraja wiec nikogo nie namawiam do tego bagna :> no ale ze emocje zawsze biora górę to kto wie.........co moze sie zdarzyc. Pozdrawiam Luker. Ryan
|
Do góry
|
|
|
|
#100679 - 23/12/2003 15:23
Re: "Hazard : Kopalnia gotówki? Czy złudna iluzja?
|
enthusiast
Meldunek: 12/07/2002
Postów: 369
Skąd: Białystok
|
Tak tutaj jest istotna kwestia poruszona juz wczesniej, dla jednego czlowieka 1000zł to caly kapital, dla drugiego 1/10 czyli tyle co nic, wszystko zalezy od tego jaka gotowka dysponujemy, gdy gramy za mala kwote dla nas w danej sytuacji strach jest minimalny albo wogole go nie ma i latwiej jest wybrac wartosciowe typy. Natomiast gdy zaczynam grac za 50% i wiecej to juz nie musze pisac jak duze emocje sie pojawiaja. Jakby nie bylo bukmacherke mozna nazwac inwestycja, kontrola ryzyka, ale tylko wtedy gdy dzialamy wedlug zalozonego planu i nie zmieniamy go bedac konsekwentnymi. Granica w ktorej zaczyna sie hazard?? Z mojego doswiadczenia powyzej 20% calego kapitalu zaczyna sie gra na wlasnych emocjach igranie z ryzykiem. Pozdrawiam
|
Do góry
|
|
|
|
#100680 - 24/12/2003 00:04
Re: "Hazard : Kopalnia gotówki? Czy złudna iluzja?
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 14/01/2003
Postów: 2727
Skąd: z kosza
|
Piszę szczerze : dzięki za jedno oświecenie , gram kilka lat , były zwycięstwa , były porażki , ale Luker jak i RyanGiggs , uświadomiliście mi jedną bardzo istotną rzecz. Aż dziw bierze , że wcześniej na to nie wpadłem . Może dzieki temu nadejdą lepsze czasy... iwo:
|
Do góry
|
|
|
|
#100681 - 24/12/2003 00:13
Re: "Hazard : Kopalnia gotówki? Czy złudna iluzja?
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 24/06/2001
Postów: 3546
Skąd: S.O.S.nówka
|
[QUOTE]Oryginalnie wysłał RyanGiggs: [qb]. Potem pewien imć Szakal pokazal z czym to sie jje w internecie. Pokazal bonusy itd. [/qb][/QUOTE]A ze sie tak spytam? My sie znamy? :eek: :rolleyes: Co do calego postu lukera to mozna to skwitowac krotko: Miales hamie zloty rog ostal ci sie ino sznur.Uczymy sie przeciez na wlasnych bledach! al: iwo:
|
Do góry
|
|
|
|
#100685 - 24/12/2003 21:14
Re: "Hazard : Kopalnia gotówki? Czy złudna iluzja?
|
enthusiast
Meldunek: 17/10/2001
Postów: 341
Skąd: Gdynia
|
Sorki za duzo komentarzy tak jak myslalem , eh...
P.S Pieniadze to nie wszystko !!!
|
Do góry
|
|
|
|
#100686 - 25/12/2003 04:48
Re: "Hazard : Kopalnia gotówki? Czy złudna iluzja?
|
Pooh-Bah
Meldunek: 18/06/2001
Postów: 1828
Skąd: Warszawa
|
hmmm bardzo mnie zaintersowal ten temat, bo kiedy czytam wasze maile widze dokladnie moja historie. Ja rowniez grajac dorobilem sie (jak na mnie) sporej kasy, po czym mi odbilo...stawki, szalenstwo, poczucie pewnosci sprawilo ze przegralem wszystko. Najgorsze jest to, ze nie zdarzylo sie tak tylko raz, sadze ze 2-3 razy, a wiec nie wyciagnalem wniosku. Teraz gram za smieszne w porownaniu z tamtymi czasami stawki, ale zbieram sie zeby od nowego roku znowu zaczac prawdziwe granie. Jedno jest pewne, tylko grajac w necie mozna cos osiagnac, ale fakt psychika, doswiadczenie, ktore sie zebralo, twarda niesamowicie twarda dyscyplina oraz wlasne zasady (ja to nazywam wlasnym regulaminem gry) - tylko to moze sprawic, ze moja historia sie nie powtorzy. Chcialbym zeby tym razem sie udalo. Nie musze zbic kokosow, fajnie byloby grac za kase ktora sie wygra, nie wkladac swoich pieniedzy, grac i utrzymywac jakies profity, ale na pewno nie dokladac, na pewno nie szalec i miec emocje, bo emocje to podstawa, ja sobie zycia bez bukmacherki juz nie wyobrazam...Pozdrawiam i zycze wszystkim Wesolych Swiat. Aha, w 2 dzien swiat stsy otwarte i jest troche do grania
|
Do góry
|
|
|
|
#100687 - 25/12/2003 15:11
Re: "Hazard : Kopalnia gotówki? Czy złudna iluzja?
|
stranger
Meldunek: 25/12/2003
Postów: 12
|
w zwiazku ze padl w tym temacie mój nick, pare słow komentarza.....
sc - jesli informujesz o czyms na forum publicznym to powiedz dokladnie o co chodzi i o jakiej krytyce z mojej strony mowisz, bo jesli ktos jest nie wtajemniczony to moze sobie rozne rzeczy pomyslec
P.S mam nadzieje ze dokladnie to przedstawisz w innym wypadku ja to bede musial zrobic.
|
Do góry
|
|
|
|
#100688 - 25/12/2003 15:23
Re: "Hazard : Kopalnia gotówki? Czy złudna iluzja?
|
enthusiast
Meldunek: 17/10/2001
Postów: 341
Skąd: Gdynia
|
gerg chodzi o komentarze czy to chat czy forum , ostatnio jak sie wypowiadalem musiales skomentowac to iz znowu nawiazuje do sprawy z B&W jakbym to robil w pierwszej lepszej sytuacji, i o to mi glownie chodzilo iz w pierwszej kolejnosci zamiast cos dopisac madrego to mnie skrytykujesz lub probujesz osmieszyc (chat) i wiesz dokladnie o co mi chodzi.
Pozdrawiam
|
Do góry
|
|
|
|
|
|