Od dnia wczorajszego zastanawiam się dlaczego Hewitt i Safin mają takie problemy z Costą, przecież Hiszpan jest beznadziejny, zupełnie bez formy. Gemy zdobywa tylko i wyłącznie po błędach rywali (ale ile tych błędów można popełniać w meczu!!! - Safin w połowie 2 seta miał już 20 niewymuszonych błędów)). A taktyka na Costę w hali JEST BARDZO PROSTA - wystarczy przegonić go lewo,prawo lub zagrać "przeciw nogom" i Costa jest załatwiony, tym bardziej, że 2 serwis Hiszpana jest kiepściutki. No ale taki jest właśnie tenis - Safin miał breaka w 2 secie i przegrał go i podobnie jak Hewitt przy stanie 4/5 oddał własny serwis, a piłka setowa w wykonaniu Safina to woła o pomstę do nieba - jak można się zdecydować na takie zagranie przy stanie 30/40 !!!! (można było z tą piłką zrobić wszystko - TYLKO NIE SKRÓT!!!, bo już wcześniej kilka razy mu to zagranie nie wyszło)
Pozdro