Znana wszystkim scena z golgoty. na krzyzu wisza trzy osoby, w tym jezus. obraca sie i szeptem do delikwenta po prawej: 
-psssst. hej ty! hej! no chodz tu! 
(delikwent probujac sie uwolnic) 
- eergh...mmmmmgh....nie moge, przywiazali mnie... 
- no sprobuj! dalej! uda ci sie! 
- gggrgh...nie da rady.... 
jezus obraca sie do sasiada po lewej i po cichu mowi: 
- hej! pssst. ty po lewej, chodz no tu! no chodz szybko! 
(gosc szarpiac ramionami probuje sie uwolnic) 
- aaaagh....mmm.....nie ma szans, jezusie. 
- uwierz w to! jezeli bardzo bedziesz probowal to na pewno ci sie uda! 
sasiad z lewej szarpie sie jeszcze przez chwile az w koncu, zmeczony mowi: 
- przepraszam, ale nie dam rady. wiezy za mocne. 
na co jezus zrezygnowany: 
- no trudno, sam bede mial zdjecie. 
Lupus sorry ale teraz dojebales !! Szkoda mi Ciebie