co powiecie o postawieniu grubej kasy na dzisiejsze pewniaki:
Roddick - Davydenko N ATP Tour
1.15 5.20
Henman - Sanchez D ATP Tour
1.10 6.25

w zasadzie poczatek sezonu jest, nie wiadomo jak u nich z forma,ale to scisla elita!
Kupon by wygladal tak: AKO 1.27x500=635zł czyli 135zł w kieszeni, co wy na to?

roddick to nie jest gosc na ktorego chcialbym postawic duza kase, a zwlaszcza w meczu z wymagajacym rywlaem jakim jest davydenko ktory pokazal ze potrafi grac na hardzie (zwyciestwo w zeszlym roku w adelajdzie, plus pamietny mecz z mirnyiem na usopen)... jak zwykle napisze ze nie twierdze ze rod nie wygra jednak kurs jest moim zdaniem smieszny, a poza tym to pierwszy turniej roku...
henman powinien rozjechac sancheza

dzieki Petev! O Henmanie to mniej wiecej to samo przeczytalem na jakims wloskim forum co mi swiezo w rece wpadlo
Wiec obstawiam:
Levy - Portas 1 1.65
Henman - Sanchez 1 1.10
Van Lottum - Blanco 1 1.48
AKO 2.69 x 100zł

Niestety na żadnej ze stronek scoreboardu nie widać

Schuettler Rainer - Youzhny 1 kurs 1.45

ragy mam juz tylko jedno pytanie....ogladac czy patrzec? i zobacz co napisales w poprzednim poscie na temat horny (ja nie mowilem ze to super zawodnik)

[QUOTE]Oryginalnie wysłał Ragy:
[qb] [QUOTE]Oryginalnie wysłał gerg_:
[qb]ragy juz dawno mnie tak nikt nie rozsmieszyl.....
widziales wogole jakis mecz Horny?????/[/qb][/QUOTE]a tu musze cie zaskoczyć że widziałem, ale miałem okazję oglądać go jedynie w Sopocie. Częsciej niestety nie miałem okazji bo challengery rzadko kiedy mam okazję oglądać.

Przyjrzałem się bliżej wynikom Luisa no i w zeszłym sezonie najczęsciej spotykanym osiągnięciem w turniejach była pierwsza runda. Owszem niezaprzeczam jedno zwycięstwo po pokonaniu tak znacznych zawodników jak Oscar Serrano czy Dellatore. Hmm jeżeli to uważasz za wielkie osiągnięcie tenisowe to myśle ze jestes w błędzie. Tym sposobem i mnie doprowadziłeś do siarczystego śmiechu!![/qb][/QUOTE]Dołóż jeszcze do Oscara Serano i Delatore np. Federera w Roland Garros

Enqvist - Arazi 1 :4gw: DOHA

G.Canas-R.Sluiter
Argentynczyk po dluzszej nieobecnosci powraca do swiatowego tenisa. Ubiegly sezon byl dla niego zupelnie stracony - wystapil zaledwie w 5 turniejach (dwuch w stytczniu i trzech we wrzesniu) wygrywajac 5 przegrywajac 4 spotkania. Ci, ktorzy jednak pamietaja Argentynczyka z roku 2002, wiedza, ze byl on bardzo dobrym i mocnym zawodnikiem. Odniosl wtedy kilka znaczacych sukcesow i nalezal do swiatowej czolowki. Jednak wszystko zepsola kontozja. Osobiscie nie wiem dokladnie w jakiej formie jest Guilermo ale zaskoczyl mnie jego wystep w ubieglym tygodniu w New Caledonia. Mimo, ze byl to challenger, to wydaje sie, ze bylo kilku zawodnikow pokroju Sluitera. Ciekawsza jest inna rzecz - sposob w jaki Canas wygral ten turniej. Nie stracil on ani jednego seta, tracac zaledwie 28 gemow w 5 meczach. Jego rywal - Raemon Sluiter jest zawodnikiem raczej challangerowym. W ubieglym sezonie poza turniejami rozgrywanymi na jego wlasnym terenie (Rotterdam, ,Hertogenbosch, Amersfoort) nie odniusl praktycznie zadnego znaczacego sukcesu, zaledwie dwa razy dochodzac do III rundy (w tym 1 challenger) i jeden polfinal w Heilbronn. Jedyna rzecza ktora mnie martwi to to, ze Canas moze byc lekko zmeczony, ale optymistyczny jest fakt, ze Caledonia lezy obok Australii (podruze czesto mecza) i, ze tamtejsze korty sa tego samego typu co w Adelaidzie (hard outdoor). Mam nadzieje, ze powrot Canasa do tenisa jak i nowy sezon beda dla niego bardzo udane.
1,45 Gb

Pozdr iwo:

[QUOTE]Oryginalnie wysłał haarer:
[qb]Enqvist - Arazi 1 :4gw: DOHA[/qb][/QUOTE]z tymi 4 gwiazdkami to przesadziles i to bardzo...

Van Lottum - Blanco 1.48 Expekt. Ma ktos jakies przeciwskazania?

Cze all, Gacek wlasnie ten sam typek wpadl mi w oko - a tu krotka analiza:
Van Lottum-Blanco
Ostatni mecz Hiszpana na hardzie (indoor) mial miejsce 7 sierpnia 2002r, spotkanie przegrane z niejakim Rasconem. Blanco jest typowym zawodnikiem od clayu i napewno brak ogrania na nawierzchni typu hard jest jego ogromna slaboscia. Holender takze do fenomenow tenisa nie nalezy ale Hiszpana powinien bez problemow ograc. W ich bezposrednich pojedynkach jest remis 2:2. Jednak jedyne spotkanie na hardzie rozegrane miedzy nimi wygral Holender (reszta na ziemi).
1,42 Gb

...i jeszcze
Andreev 1,5 :3gw:
Goldstein 1,71 :2gw:
Pistolesi 1,25 :4gw:
kursy z Gb

bry

nareszcie bede miau z czym hokej laczyc

na poczatek: levy-portas 1 1.6 /sts/ - chyba, ze w profie jest lepiej bo ich strona mi nie chodzi
moze jeszcze: sargsian-carraz 1 1.7 (ale to tylko moze;)

Witam w Nowym Roku i życzę trafnych typów wszystkim Forumowiczom,
Tour rozpoczął się a w ATP i zaczyna jak co roku mocnym akcentem Qatar – Doha z pulą nagród 1 mln. dolarów. Turniej przyciąga przede wszystkim pieniędzmi, dodatkowymi wyszukanymi, drogocennymi nagrodami dodatkowymi i całym przepychem choć na trybunach widzów tyle co kot napłakał. W ub. roku moimi faworytami do finału byli Federer i Y. El Aynaoui. Szwajcar wiadomo, Marokańczyk również i to nie tylko z powodu tego, że mógł się czuć jak u siebie w domu ale przede wszystkim z powodu ogromnego postępu kultury jego gry, jaki dokonał się prawie po 10 latach zabawy w tourze. Jest to barwna postać ATP , którą darzę ogromną sympatią i szacunkiem. Przez wiele lat „druga pułka” ATP . Jeżeli się mówiło o Marokańczykach to przede wszystkim o niezwykle uzdolnionym „rewolwerowcu” H. Arazim. El Aynaoui dał się zauważyć 4 lata temu. Jego gra charakteryzowała się przede wszystkim niesamowitą rotacją jego uderzenia forehandowego. Wielu z pierwszej 10 ATP nie radziło sobie z tym uderzeniem. Trzeba było operować wyśmienitą techniką aby skutecznie odpowiedzieć na to uderzenie. Wówczas był ugotowany. Jego gra była schematyczna, bez backhandu polegała głównie na obiegaganiu strony backhandowej i szukaniu winersa z uderzenia forehandowego rotowanego. Jednak od ponad dwóch sezonów Yones zmienił się nie do poznania. Niebywałe ! Po tylu latach gry w turze nauczył się grać backhandem, wprowadził wiele nowych uderzeń a jego grę charakteryzował duży polot i inteligencja. Z pewnością świat tenisowy zapamięta Marokańczyka najbardziej z niezwykłego spotkania z ub. roku podczas Australian Open o półfinał z Roddickiem. Na tym spotkaniu zawieszonych było sporo moich pieniążków. Zakładałem, iż Marokańczyk to wygra. Analiza opierała się głównie na tym, iż ówczesna gra Roddicka to głównie podanie, bez podania Amerykanin nie ma szans z El Aynaouim, Nie wierzyłem w to, iż Andy jest w stanie serwować równo przez trzy sety. Liczyłem na co najmniej trzy, cztery „dołki serwisowe” Roddicka podczas całego spotkania. Biorąc pod uwagę ówczesną grę Marokańczyka i jego dobre a przede wszystkim równe podanie wynik spodziewany to 3:0 lub 3:1 dla Marokańczyka. Wiedziałem, iż można się spodziewać równych setów, każdy powinien wygrywać swoje podanie. Różnica polegała na tym, że w przypadku załamania serwisowego Marokańczyka poradzi sobie w wymianie. W przypadku załamania serwisowego Amerykanina przegrywa gema. Grali ponad pięć godzin. Ostatni set wygrał Roddick 23:21 w gemach. Po meczu słaniali się na nogach. Spotkanie, które przeszło do historii tenisa z gatunku tych najwspanialszych. Hm, Roddick nie miał załamania serwisowego nie tylko przez trzy sety ale przez ponad pięć godzin w pięciu setach ! Przed tym spotkaniem jakby ktoś mi powiedział, iż jest to możliwe aby zawodnik serwisował na takim poziomie każdy gem przez pięć setów w tak długim czasie to powiedziałbym, iż jest to nie możliwe. A jednak.
Powracając do głównego wątku w ub. roku Qatar też miał swojego bohatera i to takiego, na którego nikt by przed turniejem nie postawił „złamanego szeląga” i pewnie i on sam również. To Austriak Stefan Koubek. Jego gra szara jak i jego postać. Gra na poziomie najczęściej challengerowym. Widziałem jego spotkania od ćwierćfinału owego turnieju. Sam był zdziwiony swoją grą. Co by nie odbił to wchodzi i to najczęściej winnersy po liniach. To samo było w półfinale. Jego zdziwienie (moje również) było jeszcze większe. Nie sądzę aby wierzył w to, że przejdzie w takim stylu świetnie już grającego El Aynaouiego i to na tym turnieju. W finale już się nawet nie zastanawiałem, wszelkie analizy, statystyki i wiedza idą do kosza. On musi to wygrać szybko i przyjemnie z Gambillem. I tak się też stało. I jak najczęściej bywa, w myśl zasady, trzeba grać w następnym turnieju przeciwko Austriakowi w pierwszej rundzie, bo przegra. I tak się też stało. Od czasu do czasu takie kazusy, jak „gwiazda jednego turnieju” się zdarzają. Mierny zawodnik „ni z gruchy ni z pietruchy” nagle gra tenis dla niego do tej pory nieosiągalny przez okres jednego turnieju, a potem wraca do swojej szarej normy. Tak np. było z Hiszpanem Portasem, który we wspaniałym stylu wygrał Mastersa w Hamburgu na clayu bodajże 3 lata temu.
Doha i Adelajda to turnieje, które są pierwszymi „papierkami lakmusowymi” formy poszczególnych graczy. Istotną przesłanką jest jak rozpoczynali sezon zawodnicy w poszczególnych sezonach. Jakie odbyli przygotowania. Tak np. Henin od dwóch sezonów wyjeżdża w grudniu na 3 tygodnie do USA do specjalistycznego ośrodka budować atletykę ciała i szybkość. Myślę, iż w tym sezonie będzie jeszcze lepsza. Clijsters to co miała osiągnąć ze sparingów z Hewittem to już osiągnęła i powinna zagrać na takim samym, równym wysokim poziomie jak w ub. roku. Jednak nie przewiduję progresji kultury jej gry. Ciekawy będzie powrót sióstr Williams. Serena podpisała ogromny kontrakt reklamowy, który z pewnością obwarowany jest jej wynikami w sezonie WTA. Także możemy się spodziewać, iż przynajmniej Serena musi się skupić na grze. A czy będzie wygrywać ? Mam wątpliwości. Sytuacja w WTA zmieniła się. Obecnie nie da się wygrywać na „pół gwizdka” jak to bywało jeszcze dwa lata temu. To, że Belgijki zdominowały ubiegły sezon to nie tylko brak sióstr Williams ale przede wszystkim podniesienie poziomu gry do poziomu Amerykanek. Sądzę, że miłą niespodzianką (przynajmniej dla mnie) będzie gra Davenport, która wreszcie zdecydowała się na operację stopy. Davenport bez bólu, jak osiągnie swój wysoki poziom, to jest w stanie go utrzymać przez cały sezon. Pokonać ją wówczas będzie niezmiernie trudno. Ciekaw jestem gry Petrowej, która zrobiła ogromny postęp w ub. sezonie. I jeśli kibicować nam to najbliżej nam właśnie do niej. Capriati będzie w czołówce ale obawiam się, że jej wyniki nie będą lepsze od tych z ub. roku. Może wreszcie Mauresmo się przełamie. Poziom jej gry nie jest gorszy od Henin czy Clijsters. Nie wygrywa tak często jak one bo ma dodatkowego przeciwnika – to ona sama, jej psychika.
U panów będzie również ciekawie. Przede wszystkim Roger Federer jest dla mnie największą zagadką. Obawiam się, że jego decyzja rozstania się z Lungrenem jest objawem „uderzenia wody sodowej do głowy” Operuje techniką bajeczną, zagra wszystko z taką łatwością z jaką nikt nie potrafi w ATP. Jest najszybszy. Jeśli gra to co potrafi, jest poza zasięgiem. Szwajcar jednak zapomniał kto go tego wszystkiego nauczył, zapomniał jak jeszcze kilka miesięcy temu w ważnych momentach turnieju i pojedynku oddawał dziecinnie łatwo spotkania. Słuchając często wywiadów ze Szwajcarem odnosiłem zawsze wrażenie, że to taki jeszcze psychiczny dzieciuch Dwa lata temu miałem duże wątpliwości co do sposobu prowadzenia Federera przez Lungrena. Wówczas to, operował już techniką wspaniałą a często zawodził. I być może Szwedzki trener miał rację aby zbyt szybko nie popychać Rogera do najwyższych laurów, bo do tego jeszcze nie dojrzał, I przyszedł dla niego czas. To ubiegły sezon, gdzie wygrał wiele wspaniałych turniejów a przede wszystkim Wimbledon i to co najważniejsze to to w jakim to stylu zrobił. Zresztą, Federer nie potrafi wygrywać inaczej, jeżeli wygrywa to w imponującym stylu. Byłem bardzo zaskoczony taką decyzją młodego Szwajcara, kiedy to w sposób buńczuczny obwieścił światu, iż zrywa z dotychczasowym trenerem i na razie nie myśli o żadnym innym. Tenis to gra mentalna i o tym chyba młody Szwajcar zapomniał a życie szybko może sprowadzić Rogera na ziemię. Oby nie stało się to dla niego katastrofą. Żal takiego talentu.

[QUOTE]Oryginalnie wysłał petev:
[qb] [QUOTE]Oryginalnie wysłał haarer:
[qb]Enqvist - Arazi 1 :4gw: DOHA[/qb][/QUOTE]z tymi 4 gwiazdkami to przesadziles i to bardzo...[/qb][/QUOTE]Enqvist to juz nie ten zawodnik co kiedys, ostatnio coraz czesciej odpada w 1 rundach.
Rok temu o tej porze przegrywal wszystko na antypodach:
1r adelaide - vs Vliegen 6-3 4-6 3-6
1r sydney - vs Ferreira 2-6 4-6
1r AUS OPEN - vs Gaudio 5-7 5-7 2-6
Moze dlatego zdecydowal sie na Doha...
Kto widzial jak gra Arazi, wie ze nie ma dla niego straconych pilek, dodatkowy atut w postaci sprzyjajacej publicznosci powinien zrobic swoje.
Kurs jest dobry wiec dlaczego nie:
Arazi - Enqvist 1 1.85 / expekt

za to koniec sezonu enqvist miau caukiem przyzwoity, ograu zreszta wuasnie araziego.

kolejny po levym i sargsianie typek:

kiefer-ulihrach 2 1.9 /sts/

witam ,chce zagrac na henmana 500litow(700zl) ,mamy kurs 1.15 ,czy to jest 99% pewniak?
teraz ogladam youzhnego z schuetllerem ,lekcje pokazowa wydaje rosjanin 6-3 1-0 na dany moment jest ,a wiekszosc z Was obstawiala niemca:(
z angielczykiem moze byc identyczna sytuacja?

[QUOTE]Oryginalnie wysłał marco_lithuania:
[qb]witam ,chce zagrac na henmana 500litow(700zl) ,mamy kurs 1.15 ,czy to jest 99% pewniak?
[/qb][/QUOTE]Zdecydowanie odradzam - w tenisie niskie kursy to samobójstwo!

P.S.
macie jakiś dobry Live z Chennai ?

Wszystkich sympatyków tenisa i nie tylko zapraszam do wzięcia udziału w konkursie tenisowym. Został stworzony specjalny temat przeznaczony do spraw związanych z konkursem. Wszelkie uwagi i zgłoszenia prosze wpisywac do powyższego tematu.