Istnieje tak naprawdę coś takiego? Bardzo często typerzy żalą się, że mecz nie wszedł bo pewnie "buki skontrowały" Czy ktoś kiedykolwiek udowodnił, że bukmacherzy wpłynęli na wynik meczu bo przyjęli za dużo pieniędzy na jedną stronę?

Znajomy jest kapitanem jednej z drużyn 3-ligowych, opowiadał mi, że często bywa tak, że z Bwin dzwonią jak za dużo na mecz przyjęli, z pytaniem o "nastawienie" do pojedynku

I widać potem , że takie ładne "ustawki" w naszej piłce nie wchodzą
Typowa "kontra" buków.

W pamiętnej aferze z udziałem zawodników "ŚWITU" Nowy Dwór Mazowiecki-bramkarz tej drużyny Boris Pestkovic publicznie w wywiadzie dla "SUPER EXPRESU" oraz w prokuraturze przyznał,że brali kasę nie tylko od przeciwników (czy też innych drużyn) zainteresowanych konkretnym wynikiem-ALE TAKŻE OD PRZEDSTAWICIELI FIRM BUKMACHERSKICH.

Ciekawe dlaczego ten wątek nie zainteresował śledczych....

http://www.widzewiak.pl/news/show.php?id=4405&site=1

tu chyba mu chodziło o osoby grające...

Peskovic w tamtym wywiadzie dla "SUPER EXPRESU" powiedział
(cytuję z pamięci-ale dokładnie):
"Pieniądze dostawaliśmy też od firm bukmacherskich..."

moonlight - to tez chyba działa w drugą strone.Zawodnicy motywują się w ten sposób że grają u buka na swoją wygraną.I wtedy jak obie druzyny się motywują do gry , to buk kontruje - na remis
Może tak być?

Po południu urodze jakiegos nicka ,na razie korzystam z uprzejmości mojego brata, który udostepnił mi hasło.

Wtedy taka cała banda idzie razem do sts-u czy innego buka , obstawiają pod okiem trenera i prezesa. Oczywiście ten sam typ, żeby nie było

Owen swego czasu jak gral w Liverpoolu to podobno stawial na swoja druzyne i na to ze strzeli gola. Efekt byl taki ze marnowal setki

a ile czerwonych kartek wtedy jak wszyscy chca wygrać:D

A potem bez prezesa i trenera wracają i obstawiają wynik jaki uzgodnili z rywalami lub bukami...

Ostatni gasi światło... Polsat wyrasta na mojego idola [ bułgaria-usa]:D

w druga strone bylo sporo przypadkow, np. ostatni mecz legii w intertoto

Swego czasu byl artykul w Wyborczej jak bukmacherzy robili podchody do krykiecistow i ustalali ile tamci maja zdobc punktow czy czegos tam nie wiem o co chodzi znajde to zamieszcze mam na drugim komputerze

krykiet??? to chyba mało popularne żeby im się chciało podchody robić, ale może ja juz niekontaktuje po tych ''atrakcjach'' z gówniarzami

u nas mało popularne, ale w krajach Commonwealthu jest inaczej

Dokładnie. W Anglii, Australii, RPA to sport nr 2. W Indiach, Pakistanie itp. nr 1. To całkiem sporo potencjalnych graczy

Rynek indyjski bagatela miliard ludzi

Herschelle Gibbs w końcu uznał, że nie ma co chować głowy w piasek i trzeba ponieść konsekwencje błędów sprzed lat.
Najlepszy krykiecista z Republiki Południowej Afryki pojechał do Indii na turniej Champions Trophy, mimo że groziło mu tam aresztowanie. Musiał zeznawać przed indyjską policją. Na wstępie przeprosił funkcjonariuszy, że nazywał ich "dupami".

Gibbs nie jeździł do Indii od sześciu lat - od czasu wielkiej afery korupcyjnej, która zakończyła karierę krykiecisty RPA wszech czasów - Hansie Cronje.

W kwietniu 2000 r. RPA przyjechała na tournée po Indiach. Przed jednym z meczów indyjska policja, która prowadziła dochodzenie przeciwko nielegalnym bukmacherom (w Indiach legalnie obstawiać można tylko końskie gonitwy), nagrała dziwną rozmowę telefoniczną. Przedstawiciel bukmacherskiego syndykatu ustalał z innym osobnikiem przebieg meczów Indie - RPA. Ponieważ w krykiecie można się zakładać na setki różnych sposobów (obstawia się np. indywidualne statystki zawodnika - liczbę punktów, liczbę wyeliminowanych rywali, a nawet efekt pojedynczego rzutu), dla zakładów nie najważniejsze jest, kto wygra mecz. W owej rozmowie ustalono m.in., że Gibbs w następnym meczu zdobędzie mniej niż 20 punktów, a Derek Crookes zacznie mecz jako pierwszy rzucający.

Okazało się, że dwoma rozmawiającymi byli: Sanjeev Chawla - indyjski biznesmen (ma sklep na ekskluzywnej Oxford Street w Londynie), który nielegalnie zajmował się bukmacherką, i Cronje - kapitan RPA. Ujawnienie tej informacji wywołało szok. To tak, jakby w futbolu podejrzewać o sprzedawanie meczów reprezentacji Franza Beckenbauera. Cronje był bowiem wcieleniem fair play, dżentelmenem w każdym calu. Do tego znany był z głębokiej wiary.

Afrykaner zaprzeczył początkowo wszystkim zarzutom. Po czterech dniach przyznał jednak, że wziął 8 tys. dol. za "przewidywanie" wyników meczów. Potem w wyznaniu win zaaranżowanym przez swojego przewodnika duchowego Raya McCauleya powiedział, że "odwrócił oczy od Jezusa", gdy przystąpił do niego szatan (po tej "spowiedzi" felietonista "Sunday Timesa" napisał, że zadzwonił do niego szatan i powiedział, że chce pozwać Cronje do sądu za oszczerstwo, niestety, żaden prawnik nie chciał reprezentować szatana w sądzie).

W RPA powołano specjalną komisję do zbadania sprawy. Cronje, któremu zagwarantowano, że nie pójdzie do więzienia, jeśli nic nie zatai, opowiedział, że w sumie wziął od bukmacherów 140 tys. dol. Ujawniono także inne próby przekupstwa. W 1996 r. bukmacherzy zaoferowali Afrykańczykom ćwierć miliona dolarów za ustawienie meczu z Indiami. Oferta po długim rozważeniu została odrzucona.

Cronje został zdyskwalifikowany dożywotnio, ale uniknął więzienia. W czerwcu 2002 r. zginął tragicznie w katastrofie lotniczej. Do dziś nie brakuje spekulacji, że nie był to wypadek, choć komisja lotnicza uznała, że przyczyną rozbicia się maszyny były błędy pilotów i fatalne warunki atmosferyczne.

Rodacy przebaczyli Cronje jego występki. W wyborach stu najważniejszych Południowoafrykańczyków zajął 11. miejsce. Tuż za nim była Charlize Theron - zdobywczyni Oscara.

Afera Cronje to jedna z kilku spraw korupcyjnych ujawnionych w świecie krykieta. Na liście ukaranych znajdują się reprezentanci Pakistanu, Indii, Sri Lanki, RPA, Australii. Niedawno kapitan Nowej Zelandii Stephen Fleming ujawnił, że sportowy promotor z Indii Aushim Khetrapal oferował mu 200 tys. funtów za sprzedanie meczu Pucharu Świata w 1999 r.

Jeden z nielegalnych bukmacherów w Indiach Shobhan Mehta szczycił się przyjaźnią z wieloma sławami krykieta. Do dziś nie wiadomo, kim jest tajemniczy Anglik zapisany w jego notesie pod kryptonimem Black 0365. O powrót do gry wciąż walczy skazany na dożywotnią dyskwalifikację Mohammad Azharuddin z Indii. Na prawników wydał już majątek (sprzedał nawet luksusowy dom i mercedesa). Nazajutrz po zeznaniach Gibbsa - prasa w Indiach ujawniła kolejne trzy nazwiska krykiecistów zamieszanych w aferę korupcyjną w 2000 r...

PS 1: Ishwar Singh - inspektor, który wykrył spisek Cronje z bukmacherami - również jest podejrzewany o korupcję. Ma się wytłumaczyć, w jaki sposób dorobił się majątku wartości 7,5 milionów rupii (ok. 160 tys. dol.).

PS 2: Rynek nielegalnych zakładów bukmacherskich w Indiach szacowany jest na kilka miliardów dolarów.

http://en.wikipedia.org/wiki/Hansie_Cronje jeszcze to ale po angielsku
Niecaly rok temu na Jamajce niby powiesil sie angielski trener Pakistanu
http://en.wikipedia.org/wiki/Bob_Woolmer
Jedna z hipotez co do przyczyn smierci sa porachunki w swiecie bukmacherow - czy nie chcial ustawiac czy chcial sypac to musialbym znalezc kolejny artykul

A w stanach zjednoczonych walki Gołoty ustawiała mafia, bo kto inny? Ale Gołota ma się dobrze- trzeba wiedzieć z kim się układać;)
Ale wróćmy do tej Azjii- ciekawe, ciekawe;)

Hej, przestań korzystać z konta brata już

założe, założe:)
na razie jestem na etapie zakładania emaila:)

nie ma czegoś takiego jak ustawka, jest tylko stawka 10/10

Walczą z nielegalnymi bukmacherami

2007-11-23 16:03
Policja w Azji aresztowała 423 osoby podejrzane o organizowanie nielegalnych zakładów piłkarskich. Według Interpolu to udany test przed przyszłorocznymi igrzyskami w Pekinie

Hongkongu i Makau oraz w Malezji, Singapurze, Tajlandii i Wietnamie. W koordynowanej przez Interpol akcji zlikwidowano 272 nielegalne punkty bukmacherskie. Policjanci zabezpieczyli gotówkę, komputery, karty kredytowe i telefony o wartości 680 tys. dolarów.

- Ta operacja nie tylko uderzyła w azjatyckie gangi, ale stanowiła także doskonały test współdziałania policji z różnych krajów przed igrzyskami w Pekinie - powiedział dyrektor wykonawczy Interpolu Jean-Michel Louboutin

Wyższe kary dla tenisistów za obstawianie zakładów

listopad-20-2007

Niemiecka Federacja Tenisowa podwyższyła do 100 tys. euro - maksymalną karę dla zawodników i osoby z ich otoczenia za udział w zakładach bukmacherskich. Nie wykluczono również dożywotniej dyskwalifikacji dla tenisistów przyłapanych na procederze ustawiania wyników meczów.

Decyzja taka spowodowana jest napływającymi informacjami ze świata tenisowego o propozycjach korupcyjnych. W ostatnim czasie do tego typu propozycji przyznało się już kilkunastu zawodników ze światowej czołówki.
Szef ATP Etienne de Villiers oświadczył na początku listopada, że tenisiści, którym udowodni się ustawianie wyników meczów, powinni być dyskwalifikowani dożywotnio.

No tak ale tu pisaliście o jakiś nielegalnych bukmacherach itd. Kolega wspomniał o tym, że z Bwin dzwonią ale czy dzwonią w sprawie tego, że przyjęli za dużo i chcą się dowiedzieć czegoś w klubie czy nie wiedzą o próbach wpłynięcia na wynik meczu itp. (bo to jest normalne prawo buka np. zobaczcie z iloma organizacjami współpracuje betfair) czy dzwonią konkretnie w sprawie odwrócenia wyniku spotkania (czyli kupienia go)? Ktoś kiedyś udowodnił, że bukmacherzy wpłynęli na wynik spotkania tylko nie mówię o jakiś nielegalach czy podejrzeniach tylko o konkretach, że jakiś duży buk wpłynął na wynik meczu ligowego z powodu dużej ilości obstawiających to spotkanie?

np. takie coś :

2007-10-11
Aresztowanie bukmacherów w Paryżu
Brytyjska gazeta Daily Mail donosi, że szef jednego z największych operatorów zakładów sportowych, Vincent Chandler został aresztowany wraz z grupą innych ludzi bukmacherów podczas wyścigu konnego Arc de Triomphe w Paryżu.



Chandler został przesłuchany przez francuską policję i ma zakaz opuszczania kraju w związku z wyjaśnianiem sprawy dotyczącej przyjmowania nielegalnych zakładów.


Rzecznik Chandlera, Neil Wilkins twierdzi, że przesłuchanych zostało 4 mężczyzn, ale zostali oni zwolnieni bez stawiania im zarzutów. Jednak Thierry Delegue, przedstawiciel France Galop – organu państwowego zajmującego się wyścigami twierdzi, że trzem angielskim bukmacherom postawiono zarzuty.


Może chciał cos odkręcić a może nie...

Ale tu chodziło o wogóle inną rzecz;-) Francja nie lubi ehazardu to poluje na szefów, ale to już wogóle inny temat... Chodzi mi w tym temacie o wpływ na wynik meczu przez buków ponieważ przyjęli za dużo kasy (codziennie prawie słychać te pitolenia typerów, że typ nie wszedł bo "buki odkręciły mecz" chciałbym się dowiedzieć skoro to taki nagminny proceder czy jest to prawda)

Buki ściśle współpracują w tym zakresie z ATP/WTA. Może nie Bwin bo to nie jest bukmacher gdzie można jakieś konkretne pieniądze postawić ale już Betfair informuje ATP/WTA, UEFA czy krajowe federacje o wszelkich podejrzanych meczach. W przypadku piłki jest to nieco trudniejsze do wyłapania bo kursy w betfair są bardziej wtórne, choć parę spraw np. w lidze rosyjskiej było - w tenisie dużo łatwiej.

A co to za buk ktory 'przyjmuje za duzo kasy'
Od czgo sa korekty kursow czy limit na zdarzenie zeby zniechecic lud?
Podejrzewam ze zonglerka idzie jesli chodzi o handikapy - w Azji na to idzie gruba kasa i jak np ustawi sie meczyk ze zdecydowany faworyt faworyt wygra 1-0 czy 4-3 czy w kosza 20 punktowy handinak skonczy sie np 102-87 (pan Donaghy zdaje sie wie o co chodzi) to prawie nikt nie bedzie trąbił o ustawce i ingerencji bukmacherow a uswiadomieni wczesniej beda zarobieni

No nieco zabawne są te stwierdzenia, że na przykład Bwin przyjął za dużo na mecz 3 ligi i gdzieś dzwoni. Limity na wygraną pewnie są z 500 zł max a po 3 zagraniach kurs blokowany. Koszt telefonu może być większy. Wiem, że kiedyś nawet w ekstraklasie ustawiali mecze za kilo kiełbasy i litr wódki, ale czasy się chyba trochę zmieniły.

[/quote]No nieco zabawne są te stwierdzenia, że na przykład Bwin przyjął za dużo na mecz 3 ligi i gdzieś dzwoni. [/quote]

A najzabawniejsi są Ci co wierzą w takie ustawki. Nawet jeżeli wynik jest "podrasowany" to ZAWSZE informacja jest w ścisłym kręgu ludzi. Dla zwykłych szaraczków zostają tylko urojenia

Pamiętam ustawke Arki z pewna druzyną.Remis miał byc i był. Jeszcze w II lidze. Sts przyjął za 1500 4 ako i za więcej juz nie chcieli. Nawet wprost powiedzieli ,że przyjęli już za duzo pieniędzy z innych punktów w Polsce na to zdarzenie, a raczej na 4ako To apropo ustawek.

Skoro to było jak piszesz:ako to czy pozostałe elementy składowe tego kuponu akumulowanego też były ustawką?

A może to był zwykły singiel z kursem 4 na remis-a więc jednak nie ako?

haha:) Edi, restrykcje na 4ako na II lige polską. Tak było 3 lata temu.

Cięzko zapchac taką dziure. Znależć 3 mecze na które jest zwrot niewykonalne. Nawet jakieś zdarzenia 1.05 nieprzewidywalne.

Każdy następny kto chciał gdziekolwiek postawić odchodził z kwitkiem, tak?

Tzn bez kwitka gwoli ścisłości.

było tak:

- to już było grane, spadaj
-jak to było grane?
- no, kolega, grał to samo
- jaki kolega???
-BURY:)


Żartuje:)
Oczywiście zablokowali tą Arke bez podchodów

z o R r o , Ty już tu żadnych kwitów na uStaFFFki nie szukaj

Do tej pory futbol wyspiarski uchodził za najmniej zdemoralizowany aferami korupcyjnymi....

http://www.ogpaper.com/news/news-01361.html

haha:) mogli zwiać za granice, tak jak ten z zarządu Arki

HI!.
Zastanawiał się ktoś nad tym o ile prościej ustawić mecz w IIIPL niż np mecz na wyspach ? No właśnie dużo prościej bo po prostu cholernie tanio. Wszyscy pamiętamy niedawne info obublikowane w sprawie "fryzjera". Mecz IIIPL mozna było "ułożyć" już za 3tys PLN ! To dla niektórych kolesi żadne pieniądze. Dajmy na to taki meczyk który pamiętam po kursie 1.8 na gospodarza. Gdzie zarobisz w 90 minut 80% nawet na giełdzie są 10% "widełki" na dzień. Wystarczyło tylko u kilkunastu buków postawić, nie za dużo aby nie wzbudzać podejrzeń, ale i tak towarzystwo wychodziło po kilkadziesiąt tysiaków na czysto. Co drugi tydzień taka "akcja" i można mówić, że żyje się z bukmacherki. Teraz podobno takie rzeczy już się nie dzieją....podobno Pozdrawiam.

Akurat III liga polska to niezbyt dobry przyklad bo :
- po pierwsze na palcach jednej reki policzysz buki, ktore przyjmuja na to zaklady;
- po drugie znajdz prosze mi takiego buka, ktory przyjmie na to wiecej jak 500 zl...
Takze na III lidze polskiej raczej ciezko zarobic na "ustawianiu" meczy,takie moje zdanie. Pozdr

jasne SyKo - Bastek nie wie o czym mowi. Najlepszy jest tekst o 10% widelkach na gieldzie Chlopie grales na gieldzie ostatnio? Widelki byly fakt...na poczatku lat 90tych jak gielda raczkowala
Zagraj cos z 3 ligi za wiecej niz 500pln do tego po zagraniu kurs zmienia lub zablokuja

Tak myślicie, to po co niektórzy "panowie" ustawiali IIIPl a potem lecieli obstawiać. Chyba nie za 500PLN ? Pewnych rzeczy nie robi się samemu jak wiesz. IIIPl znajdziesz już w ofercie prawie wszystkich buków. Z tymi widełkami to był przykład na tamte czasy, czyli właśnie lata 90te. Zresztą to tylko moje subiektywne zdanie. Mogę nie miec racji, ale jak tak myślisz to napisz cos w rodzaju konstruktywnej krytyki, a nie zaczynaj od ataku na mnie Qcz. Pozdrawiam.

Hmm.. III liga PL w ofercie wszystkich bukow? Chyba piszesz o naziemnych, tyle ze tam na pewno ciezko bedzie zagrac za 500 zl..a juz na pewno jesli mieszasz w to wiecej osob to po ktoryms z kolei wyslanym kuponie zaklad bedzie zablokowany (jesli nawet na mecze LM czy Premiership pracownicy dzwonia, gdy sie wysyla za 500 zl to co dopiero przy III lidze). Owszem..bukmacher przyjmie pierwszy kupon, drugi moze tez..Przy trzecim raczej juz sie nie zgodzi, takie nasze realia:)Jest taki program na discovery : "Pogromcy mitow", mogliby sie zajac ta sprawa, moim zdaniem mit zostalby obalony, a konkluzja bylaby taka, ze nie da sie zarobic kilkudziesieciu tys. ustawiajac mecz III ligi Takie moje zdanie, chociaz teraz moze przeczyta to jakis III ligowy pilkarz, czy dzialacz i zacznie sie ze mnie smiac Pozdr.

W sumie masz rację, tylko osoby bezpośrednio "zainteresowane" wiedzą jaka jest prawda.