Schuettler – Beck

Wspaniały damski pojedynek. Breaki, minibreaki, break pointy, do tego walenie po autach i aż dziw, że w siatce nie powstała dziura. Bardzo mało winnerów. Rainer zagrał bardziej defensywnie, niż z Darcisem – anemicznie przebijał, może dwie wycieczki pod siatkę (częste do niej bieganie w wykonaniu Dlouhego napsuło sporo krwi Beckowi.). To był błąd, tyle, że bez konsekwencji Cieszę się. Głownie z tego, że dla koksiarzy szacunku nie mam.

Nie mogę sobie wyobrazić, jak w ten sposób grający Rainer mógłby zrobić krzywdę komuś z pary Stepanek/ Melzer. Zaraz tych Panów zobaczymy.

Obrazek z trybun: Drugi gem meczu. Serwuje Rainer. Nagle na trybunie pojawia się on. Pan Zenek z miotłą w ręce. Jak gdyby nic, zamiata między rzędami. Niemiec zdekoncentrowany protestuje. Sędzia zwraca uwagę naszemu czyściochowi, ten odwrócony tyłem do kortu atakuje brud dalej. Podbiega do niego pani z ochrony. Pan Zenek gestykuluje i pokazuje na zegarek. No tak, obiad za pół godziny Wyszedł dopiero kilka chwil później.
Drugi set. Serwuje Rainer. Nagle.. tak, tak. Pan Zenek biegnie wzdłuż kortu (tym razem bez miotły). Rainer wk… Sędzia znowu zwraca delikwentowi uwagę. Nic. Wreszcie usadził go na krześle baryton z trybuny: - Siaaadaj Pan wreszcieeee! Na trybunach często dżungla. Inne zwyczaje niż w Sopocie.

czesc chcialbym sie dowiedziec jak sie moge dostac na ta hale Orbita z gory dzieki, bo nie jestem z wroclawai a dzis przyjechalem i chetnie bym obejrzal jakis mecz

a gdzie dokładnie jesteś? czym będziesz się poruszał ? samochód ?

z dworca 135 autobus , zalezy skad chcesz dojechac

radek nie pokazal dzisiaj nic wielkiego , zagral sredni tenis, dobre byly tylko pojedyncze wymiany... melzer tez bez zadnych rewelacji jak dla mnie, radek popelnial mnustwo niewymuszonych bledow i dlatego przegral a po meczu rozdawal autografy na ktory sie zalapalem

Stepanek – Melzer

Wreszcie trochę tenisa prosto z ATP, szkoda tylko, że w wykonaniu jednego zawodnika. Świetny Melzer. W pierwszym secie, w gemie, w którym przełamał Radzia, dwa zwycięskie returny w narożnik kortu. Akurat tak zdobytych punktów w tym turnieju jest jak na lekarstwo. Piłka dająca mu wygraną w meczu – bh z wyskoku wzdłuż linii. Poezja Ustabilizowany rotacyjny serwis, skuteczne wycieczki pod siatkę ( widać, że chłop systematycznie pogrywa w debla), bardzo inteligentne decyzje. To jego dzisiejsza gra. Jurgen często bierze przy swoim serwisie tylko jedną piłkę. Ciekawe
Gdy na konferencji prasowej zapytałem go o jego syndrom Wielkich Szlemów, odpowiedział, że innej klasy rywale, że potrzeba większej koncentracji…blebleble.. nie wiem czemu miałem nadzieję, że odpowie, że jest zwykłym psycholem-looserem
Stepanek? Chyba był myślami gdzieś indziej. Po meczu, w hali, brał udział w promocji pewnej firmy związanej z tenisem. Może to był jego główny celu przyjazdu do Wrocławia?

Melzer – Schuettler: Gdyby nie to, że Austriak jest tak nieobliczalny, zagrałbym go za stawkę odpowiednią meczowi z Wielkiego Szlema, a tak… zagram go tylko mocno

Relację z meczu wieczoru napisze za kilka godzin. Czas na przymusowy powrót do Krakowa.

Przypomnijcie sobie mecz z Wiednia gdzie murowanym faworytem byl gospodarz Jurgen (Rainer wtedy chyba najwiekszy dolek w karierze) i skonczylo sie wygrana po 3 setach SChuettlera a wszystko przez bledy glupie Austriaka. Moze i dzis cos mu wyhodzilo ale czesto chodzi do siatki nieprzygotowany, dla mnie ten mecz to loteria ale oczywiscie dzisiejszych spotkan nie widzialem, pamietam tylko mecz z Wiednia na ktorym sie mocno przejechalem, wtedy tez hala hard

włodar duze piwo za ten post: "Schuettler – Beck":)
Melzer-Rainer 1
Bolelli-Viligen sam nie wiem:) Bwin wysawil kurs 3 na Wlocha-value?
Melzer trudniejszy do przelamania-czytaj lepszy serwis
Melzer lepsza gra przy siatce-widac ze deblowe sukcesy to nie przypadek
Melzer duzo lepsza obrona, wszystko posyla na koncowa linie
Jutro na pewno nie wyrobie na Bolka z Krzysiem ale Melzera zobacze w akcji zarowno jutro jak i w finale, w ktorym 80% bedzie na niego stawiac:)

Schuetller - Melzer 2
Nie no tu już nie ma mowy o wygraniu Schuetllera, prześlizguje się on jakoś do kolejnych rund ale jakoś swoją grą nie zachwyca. I tak naprawde od czwratku już go w tym turneiju nie powinno być. Melzer zrobił na mnie duże wrażenie w meczu z Golubevem potrafiąc odpowiadać na bomby Rosjanina. Dzisiejszego meczu nie oglądałem ale jak widać po setach był dośc gładki. Schuetller ma bardzo słabe podanie ratują go wymian,w których jets bardzo regularny ale to jednak nie wystarczy tu potrzebny jest serwis,a bez tego o grze w finale Niemiec może pomarzyć. Zdecydowanie stawiam na Austryjaka,a poczatkowe kursy w granicach 1,5 na Bwin były dla mnie dużym zaskoczeniem ale już spadło i to dużo teraz jest chyba 1,36. Ciekawe jakie kursy będą jutro u naziemnych mam nadzieję, że coś w granicach 1,5 ale nie wiem czy nie zagram dokłądnego wyniku 2:0 dla Melzera. Schuetller w tym meczu nie powinien mieć za dużo do powiedzenia.

Bolelli - Vliegen 1
Nie no tutaj kursy też były dla mnie ogromnym zaskoczeniem 3 na Włocha no bez przesady Vliegen tak wyraźnym faworytem na pewno nie jest. Na pewno są takie kursy w związku z ostatnimi meczami, że Vliegen wygrał gładko,a Włoch wygrał dopiero w TB 3 seta. Vliegen jakoś swoją grą mnie nie przekonuje bazuje on przede wszystkim na serwisie ale jeżeli nei ma serwisu jest problem. Bolelli gra bardziej urozmaicony tenis. Nie wiadomo jakby się to wszystko potoczyło gdyby dzisiaj Garcia Lopez w meczu z Vliegenem wyjorzystał przynajmniej 1 BP przy chyba 4:3 dla Vliegena w 1 secie i 5:3 w 2. Mogłoby się okazać, że to garcia okazałby się zwycięzcą. Przy takich kursach oczywiście, że gram Włocha no bo jakby inaczej.

A więc na jutro dubelek Melzer - Bolelli i w niedzielę można postawić wszystkie wygrane pieniądze na Melzera chociaż kursy będą zapewne mizerne

Stakhovsky – Bolelli

Ukrainiec zagrał chyba mecz życia. Mocnym, precyzyjnym serwisem nie pozostawiał złudzeń Bolelliemu w zdecydowanej większości swoich gemów. O dziwo, świetnie wytrzymywał długie wymiany, często sprawiając, że to rywal pierwszy psuł. To dlaczego przegrał mecz? TB to loteria

Bolelli nie miał dziś dnia. To niepodważalne. Pomimo wygranej w nieprzekonywającym stylu, nie zmieniam zdania o jego umiejętnościach. Ma wielki potencjał, a Włosi powinni przestać już żyć wspomnieniami o Sanguinettim - jedynym, który potrafił w ostatnich latach zabłysnąć na szybkich nawierzchniach.
Jest tylko jedno ale. Simone nie wzbije się ponad przeciętność, jeśli nie poprawi returnu ( uważać z typami na niego, jeśli pod drugiej stronie siatki będzie stał dobry serwisman ). Return po serwisie z prędkością nawet i 150 km/h kierowany często wszędzie byle nie w kort, to dziś był częsty obrazek. Oprócz tego ma kapitalny płaski fh i jednoręczny bh – często kończącym się winnerem.

Bolelli – Vliegen. Uhaaaaa... Co to za kursy zabawne? ;D 1,27 na Vliegena to jakiś żart chyba... powinno być min. z 1.70. Krzysztof bardzo nierówny. Nie wierze by cały mecz bombardował serwisem Włocha. To chyba jedyna droga do sukcesu. W wymianach lepszy Bolelli, ale mając na uwadze jego dzisiejszy występ - tylko 5 j

Hello. Na początku poproszę o nieużywanie tutaj mojego imienia, nawet jeśli jest ono powszechnie znane na wrocławskich trybunach (i w players' lounge również).

W drugiej kolejności, w odniesieniu do wątku z ubiegłego roku, Rosol niech nie ściemnia że nigdzie nie jechał, ponieważ sam płakał do nas, że się spóźni na pociąg jak mu nie załatwimy kierowcy i czekał nań z torbami. Kierowcę udało się załatwić, koleś wsiadł do busa i pojechał na nasz słynny wrocławski dworzec z którego następnie nie odjechał. I teraz mam rozbieżne wersje. Kierowca w ubiegłym roku powiedział, że się spóźnili, a Slava Dosedel (Rosola trener) w tym roku powiedział, że Vacek zadzwonił do Rosola i poinformował o wolnym miejscu w drabince debla. Czeski trener raczej nie ma racji, ponieważ Schuettler nie wycofał się z debla w niedzielę, tylko w poniedziałek czy tam we wtorek, a Rosol cały czas był we Wrocku.

Tyle tytułem dziennikarstwa śledczego.

A teraz o dziennikarstwie kręglowym.

Ubiegłego wieczora mieliśmy w TGG press party. Oprócz piszącej te słowa skromnej osoby, na torze kręglowym pojawiły się takie tuzy polskiej prasy jak szef tegorocznego biura, dwie hostessy oraz ekipa mecz.pl reprezentowana przez Norbiego i Acemilana. Kurs na obu zawodników przed turniejem był wysoki, zwłaszcza że Acemilan debiutował. Co odważniejsi stali bywalcy Profa stawiali jednak na niego domy pod hipotekę, z uwagi na pamięć o meczu Janowicza. Spodziewaliśmy się fixu.

Na ¨naszym¨torze wystąpili pan Andrzej z 'Faktu´, jego żona - pani Wanda, Filip z Wrocławia, Groszek (Sebastien Grosjean, jak to Francuz, przyjechał do Wrocka tylko na imprezę) oraz Gabryś - etatowy informatyk stronki KGHM. Norbert szybko objął prowadzenie i nie oddał go do końca pierwszej serii. Acemilan zajął trzecie miejsce. Ja nie grałam, ponieważ odmówiłam zakładania takich durnych butów.

Największy fix nastąpił pod koniec drugiej serii, gdy prowadzący Gabryś skreczował przy piłkach meczowych i wyjechał z TGG na lotnisko na samolot do Bergamo. Kiedy Norbi, na którego przyjmowałam już kurs 50, doszedł wciąż obecnego na tablicy wyników Gabrysia na remis i pozostał mu ostatni rzut, gdzie jeden strącony kręgiel by dawał zwycięstwo, koleś z załogi zresetował wszystkie wyniki. Trzeba było lay´ować Norbiego, gdy kurs spadł do 1.05, ale oczywiście byliśmy zbyt pazerni, aby to uczynić. Przypomnieli się wszyscy drukarscy sędziowie wklepujący breakpointy na livescore, a potem zmieniający na 40-0. Ponadto w hali zgasło światło, co wyeliminowało z poważnej gry panią Wandę. Ewidentny przekręt miał też miejsce gdy Norbi wykonywał ostatni rzut w pierwszej serii - stream was dead. Bateria nam siadła w kamerze.

Trzecia i ostatnia seria to debiut zawodniczki Miss Dior Cherie, którą wpisali na listę koledzy z mecz.pl i która się kompletnie nie spodziewała występu. Na bosaka zaprezentowała się jednak zupełnie jak Agnieszka Radwańska - mimo zupełnego braku siły strącała kręgle przemyślaną taktykę i liczyła na ich błędy. Zajęła czwarte miejsce w debiucie. Pokonała między innymi Groszka, co to walił kulę jak Golubev piłkę. Jak weszło - był piękny winner po linii, a jak nie weszło - był pięciometrowy aut (sędziowie liniowi tradycyjnie już spali i nie wywoływali żadnych autów).

Impreza zakończyła się pod Hotelem Plaza, dokąd dowiozła nas taksówka i z której wysiedli Miss Dior Cherie i Acemilan celem pieszego udania się w kierunku najgorszego wrocławskiego akademika (Miss Dior Cherie tam mieszka), a reprezentant Biskupina, Norbi, pojechał dalej na Biskupin.


Trochę rozrywki dla was :). Jeśli chodzi o mecze, bardzo chciałam grać Bolellego, ponieważ jak Vliegenowi nie wchodzi serwis - koleś nie istnieje. Ale potem pomyślałam, że wolałabym kibicować Vliegenowi naszemu dobremu kumplowi, a że kurs był niski to nie postawiłam nic. W drugim półfinale Melzer jest dla mnie faworytem.

Mam nadzieję, że mimo gorącej dyskusji jaka miała tu miejsce osoby, które śledzą na żywo ten turniej nie poobrażały się i podzielą się swoimi uwagami i opiniami na temat dzisiejszych spotkań.
Bwin wystawił 1,55 na Melzera jutro w finale, u naziemnych pewnie będzie więcej.
Warto grać?

Zdecydowanie warto, Melzer jest bardziej regularniejszy nie ma takich przestojów jak Vliegen. Vliegena ratuje przede wszystkim serwis jeżeli ma już krytyczne momenty np. BP dla rywala to nagle zaczyna sypać asami. Przynajmniej dzisiaj tak było w meczuz Bolellim ale ogólnie Vliegen nie wygląda aż tak dobrze w tym turnieju, gdyby trafił na zawodnika potrafiącego wykorzystać sytuację przy BP jakich nie wykorzystywali Garcia Lopez i Bolelli to raczej w finale widzielibyśmy kogoś innego. Dla mnie Melzer jest zdecydowanym faworytem w jutrzejszym meczu i na pewno to zagram grubiej. Bo kto jak kto ale Melzer to gracz naprawdę bardzo dobry,a Vliegenowi jeszcze do tych najlepszych dużo brakuje i o tym się boleśnie jutro przekona. Podsumowując:

Melzer - Vliegen 1 8/10

Melzer – Vliegen: Niestety, nie miałem okazji oglądać pojedynków półfinałowych. Relacje osób z trybun tylko potwierdziły to co prezentowali we wcześniejszych spotkaniach. Vliegen, w każdym z wygranych pojedynków, prowadząc w 3 secie, miał mały kryzys. Wychodził z niego dzięki dobremu serwisowi i nieudolności rywali. Melzer to jednak trochę inna półka i powinien wypunktować wszelkie braki w grze rywala. Jeśli się nie mylę, serwis Krzysia nie został w tym turnieju przełamany ani razu. Ileż tak można.. Return Melzera zweryfikuje tę serię bezlitośnie.

Mam nadzieję, że trochę liter, które w tym temacie zostawiłem, przybliżyło Wam obraz turnieju. Starałem się relacjonować go nie tylko pod kątem bukmacherskim, mając nadzieję, że zaglądają tu też osoby traktujące tenis jako hobby.

Jaka była tegoroczna edycja KGHM?
Poziom spotkań w kratkę, czyli proporcjonalnie do rangi wydarzenia. Najlepsze mecze, które widziałem to chyba Schuettler-Darcis i Melzer-Stepanek. Golubev, Bolelli i oczywiście Janowicz (oglądał go w akcji kapitan polskiej reprezentacji daviscupowej i niewykluczone, że w pojedynku ze Szwajcarią to on zastąpi rekonwalescenta Przysieżnego) – o nich jeszcze nie raz usłyszymy.
Sporym problemem – szczególnie w pierwszej fazie turnieju, było sędziowanie. Liniowi bywali niezłymi dowcipnisiami. O kibicowskich zwyczajach prosto z piłkarskich trybun nie wspomnę.

Turniej ma jeden wielki atut. Termin. Czas po Australian Open, podczas którego tenisiści z drugiego garnituru ( a tylko tacy chcą tu przyjeżdżać ) odpadają zazwyczaj w pierwszej jego fazie. Konkurencja wśród równolegle rozgrywanych chall marna, a jedyny turniej ATP jest za oceanem, na dodatek na mączce. Przy odpowiednim marketingu obsada za rok może być jeszcze lepsza.

Jedno fajne zestawienie: Mecze Novaka Djokovica. W tle jego rodzice, kipiący energią, po każdym zagraniu syna skaczący z radości do góry (pod ich trybuną rozłożone materace i służba medyczna czekająca w pogotowiu ;)). Z drugiej strony Państwo Schuettler na trybunie hali Orbita. Sympatycznie wyglądające starsze małżeństwo. Każdy ich ruch flegmatyczny, brawa za co dwudziestą ładną akcję syna (w meczu przeciwko Beckowi mieli powód by klaskać może raz ). Kilka razy nerwowo spoglądałem w ich stronę, czy aby nie… Eeee.. Muszą się świetnie trzymać, przecież pojechali na narty pod Bergamo. Według niektórych teorii, Rainer przez ich plany miał zrobić we Wrocławiu wałek

Nagrodę specjalną przyznaje Panu Zenkowi -od miotły-, któremu poświeciłem wcześniej trochę miejsca.

Dzisiaj Melzer i w singlu i w deblu i piekny dubelek, ako ponad 2:)
włodar świetna robota, nic dodac nic ujac, dzisiaj Viligen pierwszy raz bedzie lamany do zobaczenia w Orbicie

grzesol o Tobie zapomnialem hehe, popieram wasze zdanie, sorry za balagan

Może ktoś napisać dwa słowa o tym deblu i parze Rosol/Cerretani?

Chyba Melzer z Wernerem nie będą mieli problemów?

Rosol wygral w ubieglym roku ten turniej w deblu w parze z Vackiem. Natomiast Melzer w singlu wydaje sie ze to pewny typ. Wczoraj wprawdzie byla impreza, na ktorej wszyscy zawodnicy raczyli sie trunkami i papierosami, ale mam nadzieje ze Melzer ma twarda glowe, bo wszyscy go tu graja.

Jesli chodzi o panow ktorzy pisali do tej pory relacje, to owszem poobrazali sie i wiecej pisac nie beda.

Panowie wcześniej piszący obrazili się nie na ludzi którzy tu piszą , bo ich zdanie często dla mnie niewiele znaczy. Np. żeby nie było wczoraj Rainer nie chciał nam udzielić wywiadu za to że mu nie klaskaliśmy, ale myślę że chodziło o coś innego, o czym na na publicznym forum nie mogę niestety napisać. Natomiast, gdy tego potrzebowaliśmy Panowie z mecz.pl się nas wyrzekli... Na szczęście już nie potrzebujemy ich pomocy, w następnym roku na sto procent nie będzie relacji już z turnieju z naszej strony, jak też wyników z hali AZS.
Turniej uważam za ciekawy, nie wygrał najlepszy zawodnik, a raczej najlepiej serwujący. Brakuje starej dobrej nawierzchni...
W czasie turnieju poznaliśmy bliżej paru graczy, paru dziennikarzy i wiele innych ludzi robiących przy obsłudze tego turnieju.
Mieliście, w mojej ocenie najlepszy opis relacji z meczów od rana do wieczora. Często nasze dnie zaczynały się o 8-9 (a czasem jeszcze szybciej, bo niektórzy z nas mieli swoje "interesy") a kończyły często późno w nocy. Szkoda, że niektórym nawet to było za mało, a pisanie jakobyśmy pisali Wam specjalnie złe typy sprawia że w tej chwili jest to dla mnie ostatnie miejsce w którym chciałbym pisać cokolwiek. Dzięki wszystkim którzy uważali że relacje były ciekawe i wartościowe, szczególnie z bukmacherskiego punktu widzenia.
W mojej ocenie ten temat był najlepszy w historii turniejów tenisowych rozgrywanych w Polsce.
Co do dopingu? Niektórym bardzo nie podobał się, innym- np. zawodnikom mówili że bardzo pomagał. Nawet zawodnicy tacy jak Steve Darcis nie mieli później nic przeciwko. Oczywiście zgadzam się że niektóre zachowania nie były pozytywne, i takie trzeba potępiać, ale nie piszcie że nie potrafimy docenić klasy zawodnika. Często zarówno wygrany jak i przegrany otrzymywał brawa, nawet jak ktoś przegrał kupon potrafił docenić zawodnika wygrywającego.
Pozdrawiam,

dokładnie tak jak Acemilan napisał, za rok nie będzie ŻADNYCH WYNIKÓW z Azs na quasi -chacie, ani co oczywiste typów. Większość z Was nie dorosła żeby wogóle grać u buka, ale oczywiście najłatwiej założyć temat poboczny, że pracujemy dla buka (dając typ na Becka z Schuetlerem lub Golubiewa z Melzerem).

Tak się składa że GOlubiewem kończyłem kupon na dużą dla mnie kasę...(a ci co mnie znają wiedzą że nie gram lekko.) Grał dobrze w 1 secie, ale przegrywał ważne piłki. Miał 3bp (pojedyńcze), nie wykorzystał tego . Było to przy 5-5 , gem trwał ponad 10 minut, wygrał go Melzer. Potem złamał Andrieja, a w 2 secie Golubew grał już z kontuzją barku i serwował 130km/h a mimo to doprowadził do tb. nie udało się , trudno, taka jest bukmacherka, "jednemu daje, innemu zabiera".

Następnego dnia miałem dużą stawkę na Becka z Schuetlerem, czemu? bo Rainer grał bardzo źle z Darcisiem (który to typ też grubo grałem), gdyby nie nasz doping to zapewne Darcis by wygrał tiebreaka w 2 secie.. Beck grał od kwalifikacji i napewno bardziej potrzebuje punktów do rankingu ATP po 2 letniej dyskwalikacji bardziej niż Schuetler , który w moim odczuciu gra w tym momencie tylko dla sportu i sprawdzenia samego siebie. Owszem , z Darcisiem grałem Schuetlera ponieważ zrobił na mnie wrażenie już w AO, jak biegał jak w najlepszych latach z Clementem..

znów na Becku nie wyszło. przegrałem. czy to jest powód żeby uznawać nas za szpiegów???

dziś usłyszeliśmy w biurze KGHM o tym , że ktoś wniósł skargę do organizatora, że nie reprezentujemy portalu. Czy nie podawałem wyników z kortów AZS co 5min tracąc na to swój czas prywatny? Czy nie dawaliśmy 75% trafnych typów o dobrych kursach?

fajnie było wygrywać do środy włącznie na naszych typach nie? ale jak w czwartek i piątek wtopa, to już ktoś musiał nas upokorzyć, skompromitować?

moja przygoda z mecz.pl trwała od 2001, lepiej lub gorzej. z niektórymi ludźmi z czata mecz.pl'owskie trzymam kontakt, Wy pokazaliscie "klasę" od piątku!