Hej , Hej , Hej! - tu NBA! ... chciało by się rzec , niczym Włodek Szaranowicz przed paroma laty
Już jutro , w nocy z 28 na 29 października rusza bez wątpenia najlepsza koszykarska liga świata. To dzień , na który z pewnością nie tylko ja wyczekiwałem z utęsknieniem. Preseasion , jak dla mnie przynajmniej udany (20 typów trafionych na 30 oddanych po średnim kursie @1.96) , powoduje że z tym większym optymizmem przystępuję sezonu. Jednak dziś jeszcze ( a w sumie to jutro
) z pewnym dystansem :
PHILADELPHIA 76ers (-5) - Miami Heat
1 @1.9 (mix) 1.5/3
Jak już wielu wiadomo , przed kilku dniami doszło do nieoczekiwanej zmiany trenera w drużynie z Miami. Po rezygnacji Pata Riley'a , na stanowisku coacha zastąpił go Stan Van Gundy (nie mylić z Jeffem Van Gundym). Taka zmiana na kilka dni przed inauguracją sezonu , z pewnością nie przyniesie niczego dobrego. Co więcej , 76ers z ostatnich 10 rozegranych meczy z Miami , aż 8 może zaliczyć na swoją korzyść , z których wszystkie wygrywali minimum pięcioma punktami.
Philadelphia beż większych osłabień. Występ Iversona niemal pewny. Miami z pewnością bez Carona Butlera i - UWAGA! - być może bez Eddiego Jonesa! Jutro postaram się potwierdzić to info. Jeżeli się sprawdzi , być może podbiję stawkę.
Los Angeles Lakers - DALLAS Mavericks
2 @2.8 1/3
Dallas ma bardzo odważne plany na ten sezon. Jak same kierownictwo klubu wspomina , nie mają zamiaru zadowalać się "tylko" najlepszym bilansem sezonu zasadniczego , lecz chcą zdominować ligę. No i faktycznie patrząc na zakupy jakie zrobili przed sezonem (Best , Jamison , Walker , Delk...)
, nalezało by się takiej deklasacji ze strony Dallas spodziewać. Jednak jest pewne "ale" - katastrofalne wyniki Mavericks w meczach przedsezonowych. Być może nie traktowali oni tych meczy zbyt poważnie , może próbowali nowe ustawienia , zagrania...być może , lecz wątpliwości na dzień dzisiejszy pozostają. Lakersi wystąpią w pełnym składzie (tylko bez Foxa) , z gwiazdami Bryantem i O'Nealem na czele. Jednak początek sezonu z pewnością nie będzie należał do druzyny z Californii. Shaq jeszcze z nadwagą , a Kobe w związku ze sprawą sądową i ostatnią kontuzją nie może odnaleźć pełni formy. Do tego dochodzą jeszcze ostatnie kłotnie na linii Shaq-Kobe , gdyż ten pierwszy ma do drugiego pretensje za to , iż oddaje zbyt często rzuty i nie podaje. Wątpię , aby Payton z Malone'm dali radę uciągnąć zespół przeciw tak silnej ekipie z Texasu. Dwójeczka , aczkolwiek delikatnie.
Prawdziwe uderzenie szykuje się pojutrze , kiedy to Dallas (-8.5) przyjeżdża do Golden State , które już osłabione przed sezonem (czytaj Jamison i Arenas) wystąpi w środe bez Troya Murphego , Jasona Richardsona i Nicka Van Exela. Wiadomość w 100% pewna.
Pozdro
bzyk