#2884163 - 02/02/2009 00:37
Re: Wrocław - Challenger - 2-8.02
[Re: Goget]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 16/01/2009
Postów: 3008
|
Ktoś już może był na eliminacjach i powie na których zawodników uważać , którzy w formie ??
|
Do góry
|
|
|
|
#2885462 - 02/02/2009 18:20
Re: Wrocław - Challenger - 2-8.02
[Re: karuzel1122]
|
Hard-hitter
Meldunek: 25/06/2005
Postów: 3114
|
Vik – Bednarek 1 1,35 Jeśli tylko nie będzie kreczu i współpracy sąsiedzkiej, to kurs powinien być darmowy. Vik wczoraj był solidny, regularny, a Bednarek do dziś nie może ochłonąć po swoim wielkim sukcesie
|
Do góry
|
|
|
|
#2885660 - 02/02/2009 21:39
Re: Wrocław - Challenger - 2-8.02
[Re: Bullet]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 16/01/2009
Postów: 3008
|
8051 Cruciat-Janowicz 1,8 1,8 3.2./10:05 Jak dla mnie sprawa jest prosta i jest tylko jeden zwycięzca . Janowicz powinien sobie poradzić w tym meczu i przejść do następnej rundy . Kurs jak dla mnie wogóle nie zrozumiały.
|
Do góry
|
|
|
|
#2885738 - 02/02/2009 22:08
Re: Wrocław - Challenger - 2-8.02
[Re: karuzel1122]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 14/10/2002
Postów: 3360
Skąd: Kettering, UK
|
Panowie co do Janowicza to doznal on kontuzji (niestety nie wiem co mu dolegalo) w meczu cwiercfinalowym zeszlotygodniowego futuresa w Metmann (GER);
Nie wiem czy wszyscy zagladaja we futuresy ale tak radzil sobie JJ w tym roku:
Germany F1 Futures 2009 vs Tkalec 6-2, 6-7, 6-2 vs Nakic-Alfirecic 6-3, 6-2 vs Rosol 4-6, 6-4, 6-2 vs Lustig 6-4, 3-6, 2-6
Germany F2 Futures 2009 vs Langer 3-6, 6-7
Germany F4 Futures 2009 vs Varga 7-6, 6-3 vs Luncuanu 6-4, 6-2 vs Bemelmans 6-3, 3-6, 3-3 (J.J. ret.)
|
Do góry
|
|
|
|
#2885769 - 02/02/2009 22:21
Re: Wrocław - Challenger - 2-8.02
[Re: karuzel1122]
|
AVE LAZIO
Meldunek: 18/05/2006
Postów: 21516
Skąd: Leicester City
|
Panowie co do Janowicza to doznal on kontuzji (niestety nie wiem co mu dolegalo) w meczu cwiercfinalowym zeszlotygodniowego futuresa w Metmann (GER);
Nie wiem czy wszyscy zagladaja we futuresy ale tak radzil sobie JJ w tym roku:
Germany F1 Futures 2009 vs Tkalec 6-2, 6-7, 6-2 vs Nakic-Alfirecic 6-3, 6-2 vs Rosol 4-6, 6-4, 6-2 vs Lustig 6-4, 3-6, 2-6
Germany F2 Futures 2009 vs Langer 3-6, 6-7
Germany F4 Futures 2009 vs Varga 7-6, 6-3 vs Luncuanu 6-4, 6-2 vs Bemelmans 6-3, 3-6, 3-3 (J.J. ret.)
No proszę . Widziałeś jego mecz jak doznał kontuzje , przeczytałeś gdzieś czy usłyszałeś ??? z tego ci ja sprawdzałem to tych kreczy więcej miał Rumun.W turnieju w Dniepru w listopadzie w meczu z Peyą skreczował i w Seulu w spotkaniu z Udomochoke też(październik 2008) czyżby teraz znowu krecz jego
|
Do góry
|
|
|
|
#2885999 - 03/02/2009 00:27
Re: Wrocław - Challenger - 2-8.02
[Re: rafal08]
|
Hard-hitter
Meldunek: 25/06/2005
Postów: 3114
|
Bullet, jak pokazały turnieje rozgrywane w kraju, przeciwko Polakom się nie gra ;P Obrazki z wczorajszych kwali: -Aktorzy o spojrzeniu Kudryavtseva, grają zazwyczaj psychopatycznych morderców. Potencjał uderzenia ma na top 100, ale trudno spotkać tenisistę, który na korcie tak łatwo się dekoncentruje i pokazuje fochy. Biedny jest jego trener, który w dwóch językach (dawaj, c'mon) zagrzewa go do boju. Przy takim podopiecznym, szybko, w młodym wieku (ma może 30-tkę), dobrowolnie wyemigruje na Syberię. -Jestem szczególnie uczulony na uderzenia z kara serwisowego. 5 dla Slanara za czucie volleyowe i grację zagrań spod siatki, jednak z regularnymi z głębi kortu rywalami, nie jest mu po drodze. Ku mojemu zaskoczeniu najlepsze wrażenie zrobił wczoraj niejaki Ionita. Rumun płynnie i płasko uderzał z głębi kortu, goniąc po nim zdezorientowanego Minara. To dzięki niemu obejrzałem jeden mecz bez ziewania. -Fajnie oglądać kogoś wk... się po Czesku. Pozdrowienia dla Cakla. -Bubka jr. myśli chyba, że wszyscy widzą w nim legendę ojca. Jest strasznie zmanierowany. Cały świat był winny jego wczorajszego porażce, a najbardziej bogu ducha winna Pani sędzina, której po meczu nie podał ręki. Mecze dzisiejsze: Brands - Sidorenko Francuz mnie bardzo rozczarował. Wejdzie do pierwszej setki tylko wtedy, jeśli jednego dnia wymrze z niej 95 tenisistów. Brands ma potężny serwis (pierwszy regularnie pod 200 km/h), na nawierzchniach halowych rozbijający rywali. W takich miejscach omijać go z daleka Montcourt - Rehnquist Dobrze ogląda się counter-puncherów na tej nawierzchni. Jest coś więcej niż bang-bang. Sporo soczystych wymian, szlifowania BH (to ich najlepsze skrzydła). Wygrał regularniejszy. Rochus - Ascione W takich okolicznościach przyrody, ktoś taki jak Francuz, który ciągnie ze sobą spory brzuch, musiał przegrać z regularnym Rochusem. Nie byłem precyzyjny. Oli grał wręcz wyśmienicie. Prac nóg, szybkość – jak zazwyczaj. Do tego bił płasko, dokładnie, a pod względem taktycznym świetnie rozpracował słabe strony Ascione.
|
Do góry
|
|
|
|
#2888319 - 04/02/2009 04:50
Re: Wrocław - Challenger - 2-8.02
[Re: trueneo]
|
Hard-hitter
Meldunek: 25/06/2005
Postów: 3114
|
Gawron - Vasselin
Marcin grał całkiem solidnie, ale miał pecha. Rywal od pierwszych piłek złapał kapitalny rytm gry, której styl był stworzony pod nawierzchnie z hali Orbita. Vasselin kontrolował tempo wymian, jego płaskie I ofenswne uderzenia z obydwóch skrzydeł były bardzo regularne. Raz za czas przeplatał je skutecznymi wycieczkami pod siatkę. 3- krotnie wisiało nad nim widmo przełamania, jednak za każdym razem niwelował je wygrywającym serwisem - kolejny element jego gry, który funkcjonował bez zarzutu.
Falla - Przysiężny
Alejandro w słabej formie. Gra seriami - podobnie jak w meczu, który oglądałem tydzień wcześniej przeciwko Berrerowi, w Helbronn. Jedno mu trzeba przyznać - return i czucie pod siatką ma często świetne. Przysiężny miał swoją szansę, ale by pokonać starego wygę jakim jest Falla, trzeba mieć charakter. Tej cechy mu brakuje, podobnie jak klasy na korcie i poza nim.
Giraldo - Pless
Trochę się zawiodłem na Santim. Co prawda, jak na południowca, gra z głębi kortu płasko i agresywnie, ale return ma skrojony po to, by serwismanom poprawiać humor. Zasygnalizował też, że jeśli rywal wywiera na nim presję spod siatki, to widać małą panikę w jego oczach. Pless wygrał łatwo w ten sposób kilka piłek w drugim secie i... zakopał się za końcową linią. Pogratulować zmysłu taktycznego. Do tego Duńczyk nie radzi sobie z presją ważnych punktów.
Kudryavtsev - Mannarino
1 set to regularny Mannarino i psychol Kudryavtsev, który w drugiej i trzeciej odsłonie meczu, zamienił się w wbijającego w kort gwoździe hard-hittera. Inna sprawa, że w 3 secie więcej było Kudryavtseva jakiego znamy, nie w nim samym, ale w Mannarino. O tym transferze osobowości zadecydowała jedna piłka w tb 2 seta, dająca Rosjaninowi zwycięstwo. Trafiła w linie - innego zdanie był Francuz, który chwilę potem wydał z siebie ryk ranionego lwa, podbiegł do sędziego liniowego, zamachnął się na niego rakietą i do końca meczu ostentacyjnie pokazywał, że na walce mu nie zależy. Kabaretowy popis.
Dorsch - Elgin
W połowie 2 seta Dorsch zaprosił na kort lekarza, łyknął jakieś tabletki i już do końca pozorował grę. Już pod koniec 1 seta coś z jego zadziornością było nie tak. Elgin - pokazał najładniejszy BH jaki widziałem w turnieju - płaski, agresywny, dokładny. To technicznie fajnie ułożony zawodnik.
Ioita - Snobel
Wyszedłem z hali przy stanie 3:6 0:2 dla Snobela. Rumun nie błyszczał już jak przez dwa poprzednie dni. No, ale czego wymagać od zawodnika, którego w przeszłości pokonało tylu partyzantów. Snobel to typowy rzemieślnik na dodatek straszny flegmatyk, do tego wyglądający momentami na nieobecnego na korcie. Sporo mu dają leworęczne rotacje serwisowe.
W czwartek Roger-Vasselin powinien zdominować Elgina, a jutro Dlouhy Oswalda
|
Do góry
|
|
|
|
#2889027 - 04/02/2009 18:52
Re: Wrocław - Challenger - 2-8.02
[Re: włodar]
|
Hard-hitter
Meldunek: 25/06/2005
Postów: 3114
|
wtorek cd:
Beck - Bogdanovic
Nie spodziewałem się, że około 22:00, po 10 godzinach oglądania tenisa, coś będzie w stanie podnieść moją adrenalinę. O ile pierwszy set tego pojedynku jest bez historii - bo Alex czuł się jak na treningu, to dwa kolejne były kapitalne. Soczyste, mocne wymiany, dużo winnersów, wycieczki pod siatkę, zwroty akcji. Jedynym słowem, jak dotychczas, najlepszy mecz turnieju. Beck od 1,5 tygodnia w świetnej formie. Boggo straszył leworęcznymi serwisowym rotacjami I nieprzyjemnym FH. Szkoda, że nie trafił w drabince turniejowej na kogoś innego. Pewnie byłby w drugiej rundzie.
Typy:
Dlouhy - Oswald
Już Alcaide powinien pożegnać Filipka.
Mecze jutrzejsze:
Beck - Snobel
Karol w takie formie powinien zmieść z kortu rywala. Jest jeszcze jedno, wg. mojej bazy danych, jego bilans z graczami leworęcznymi jest imponujący: 37-11. Z takim BH nie jest to zaskakujące.
Roger-Vasselin - Elgin
Francuz lubi szybkie nawierzchnie. Jego tempo rozegrania akcji dobrze się w takich warunkach sprawdza. Elgin źle czuje się pod presją, stąd w przeszłości poniósł sporo porażek z rywalami ofensywnymi. Zdecydowanie więcej szans po stronie Vasseli.
|
Do góry
|
|
|
|
#2890901 - 05/02/2009 07:42
Re: Wrocław - Challenger - 2-8.02
[Re: Fro_Lech]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 12/07/2006
Postów: 3909
|
Nie doznał kontuzji. Decyzja taktyczna. Jest zdrowy. - W miniony piątek skręciłem nogę, grałem dziś z ochraniaczem. Przeszkadzało mi to w grze, ale nie szukam usprawiedliwienia – mówił Janowicz. Albo Janowicz sciemnia albo podajesz - ciekawe czemu - bledne informacje.
|
Do góry
|
|
|
|
#2891322 - 05/02/2009 20:00
Re: Wrocław - Challenger - 2-8.02
[Re: Fro_Lech]
|
Hard-hitter
Meldunek: 25/06/2005
Postów: 3114
|
Rocco, a co miał odpowiedzieć? Że wycofał się po to, by dłużej potrenować we Wrocławiu, przed bardzo dla niego prestiżowym turniejem, tak w sam raz pod kare finansową od władz ATP? Kontuzji nie było, co potwierdzają w zakulisowych rozmowach najbardziej wtajemniczeni. Środa:Vik - RochusGdyby zrobić kompilajcę najefektowniejszych akcji z tego pojedynku I niedawnego starcia Nadal-Verdasco, proporcje wynosiłyby 60:40 na korzyść II ligi Nie żartuję. To był niesamowity mecz. Długich wymian, zakończonych kapitalnymi winnerami, było bez liku. Loby, dropy, passingshoty, slajsy, volleye, uderzenia z glębi kortu - była tu wyczerpująca kompilacja tenisowych zagrań, podanych w najlepszej formie. Widzowie długimi chwilami, mieli wrażenie, że ktoś zakazał obydwu zawodnikom robić niewymuszone błędy, co najmniej pod karą śmierci. I ten dramatyzm. 3 set, serwuje Vik, jest 6:6 0:40. Do stanu ad:40 Robin zaliczył 3 asy, Rochus 3 piękne winnery. O porażce Belga zadecydował jego nieregularny serwis. Zresztą, tak grającego Vika, dzisiejszego solenizanta, nikt z turniejowej drabinki by nie pokonał. Z ekipa wrocławską z hali Orbita wyszliśmy olśnieni. Falla - WarburgJesli piszę dwa dni wcześniej, że Falla jest w słabej formie, a potem zerkam na quazi i widze typy na kolumbijczka, to tylko mogę zastanawiać się nad skalą głupoty autorów takiego pomysłu. Warburg nie tylko straszył serwisem, ale też regularnością zza końcowej linii I jak na tak wysokiego zawodnika - niezłymi: techniką uderzeń I poruszaniem się po korcie. Brands - MontcourtNiemiec, gdy czucie serwisowe go nie zawodzi, jest na szybkiej nawierzchni jak czołg. Do tego znakomicie funkcjonowała kombinacja serwis-FH. Poza tym, zajęcia z fitness są dla niego wskazane.Montcourt był zazwyczaj bezsilny. Cruciat - JanowiczJerzyka widziałem ostatni raz rok temu I jeśli chodzi o grę z głębi kortu, zrobił duży postęp. Wytrzymuje dłuższe wymiany, zagrywa kąśliwie, BH nie jest już dramatyczny. Pierwszy serwis znakomity, jeśli chodzi o celność I % trafionego, drugi do poprawy, był momenami zbyt pasywny. Dużo przed nim potu wylanego na treningach przy szlifowaniu sljasu z BH I returnów, a I trening mentalny jest bardzo wskazany. Poza tym, 2 wycieczki do siatki, przy tak wielkim zasiegu ramion, to troche za mało. Cruciat był bardzo regularny, uderzał dość płasko, zmieniał kierunki, pierwszy serwis kąśliwy I najważniejsze - okazał się bardziej odporny psychicznie od Janowicza. Ten ostatni czynnik był decydujący. Ado wszystkich malkontentów - Janowicz to jeszcze dzieciak, który wchodzi w świat dorosłego tenisa. Nie próbujmy też zrobić z kogoś, kto ma 2 metry wzrostu, regularnego zza końcowej linii zawodnika. Dlouhy - OswaldTak, jak pisałem, Oswald nie miał prawa zwyciężyć. Tyle. Do wczoraj podanych typów dorzucam: Berrer - CruciatMisiael poprawił selekcję uderzeń. Jego leworęczne rotacje będą wyrzucały Cruciata z kortu, co jest o tyle ważne, że Rumun dobrze czuje się poruszając się miedzy bocznymi liniami. Inne mecze: Brands - VikCzech gra znakomicie, ale jeśli znowu Danielowi będzie siedział serwis? ;)Zapytałem przed chwilą Robin, czy lubi grać z takimi serwismenami. Jego mina powiedziała mi wszystko Giraldo - DlouhyO słabych passingshotach i returnie Santiego pisałem, co w kontekście częstych wycieczek Lucasa do siatki i kąśliwego serwisu, może być istotne, tyle że Czech ma ujemny bilans na szybszych nawierzchniach z counter-puncherami. I bądź tu mądry Warburg - KudryavtsevObydwaj po bardzo dobrych występach.
|
Do góry
|
|
|
|
#2893508 - 06/02/2009 18:53
Re: Wrocław - Challenger - 2-8.02
[Re: talson]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 19/08/2005
Postów: 7541
|
jak myslicie VIK wygra??bo cos mi mowi ze raczej po ciezkim boju powinien sobie poradzic Zdecydowanie po takim kursie żal nei spróbować pokonał po świetnym kmeczu Rochusa czemu nie miałby przejść Brandsa, Mówią, że Vik ma powtórzyć wyczyn sprzed kilku lat gdzie też przebijał się przez kwalifikacje i nie wiem wygrał albo doszedł do finału teraz możę być podobnie ma chłopak formę. Po takim kursie grzechem byłobyh nie spróbować nawet jak nie wejdzie nawet się nie zdenerwuje
|
Do góry
|
|
|
|
#2893577 - 06/02/2009 20:03
Re: Wrocław - Challenger - 2-8.02
[Re: talson]
|
Hard-hitter
Meldunek: 25/06/2005
Postów: 3114
|
Bullet, już odpowiadam Od ekstazy po meczu Vik - Rochus, do znużenia po wczorajszych pojedynkach ćwierćfinałowych. Jedne pocieszenie, to takie, że potencjalni zwycięzcy, których wcześniej wskazałem, specjalnie się nie namęczyli. Każdy ich mecz trwał około godziny, każdy był jednostronny. Roger-Vasselin - Eglin Eldżin, jak nazywa Rosjanina spiker zawodów, nie miał możliwości by wejść w uderzenie. Vasselin to rzemieślnik, który gdy jest w formie, to potrafi kontrolować tempo wymian I być bardzo regularny. Berrer - Cruciat Pierwszy set to serwisowe bang-bang Michaela i same niewymuszone błędy Cruciata. W drugim doszło do wymiany uprzejmości, tyle, że przy podaniu Rumuna w gemie 8 (stan 4:4) sprezentował rywalowi 3 df-y. Wracając na ławkę kopnął pojemnik na napoje, a widzowie, pamiętając, że odprawił dzień wcześniej ich pupila, zgotowali mu werbalne "piekło" Beck -- Snobel Scenariusz podobny, tyle że bez df-ów I buczenia. Girado –- Dlouhy Gdy zobaczyłem Lukasa wchodzącego na poranną rozgrzewkę, jego wyraz twarzy był dość podejrzany. Taki z naleciałością np. z players party Sam jego występ, stopień koncentracji, dokładności i wybory taktyczne, były na poziomie futuresów. Jedyne co wniósł ciekawego do meczu, to umożliwił widzom poznanie włoskiego supervisiora turnieju, który musiał go w tb 2 seta uspokajać. Giraldo dość regularny, Mecze dzisiejsze: Pary, biorąc pod uwagę dyspozycję turniejową zawodników, bardzo stykowe. Żadnego zwycięzcy, z czystym sumieniem, nie mógłbym wskazać. Może ewentualnie Berrera, którego serwis powinien mocno nastraszyć Giraldo, prezentującego często antyreturn. Z drugiej strony południowiec jest regularniejszy, a Niemiec do najcierpliwszych tenisistów nie należy.
|
Do góry
|
|
|
|
#2893950 - 06/02/2009 23:45
Re: Wrocław - Challenger - 2-8.02
[Re: grzesol]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 03/01/2005
Postów: 5605
Skąd: Wrocław
|
jak myslicie VIK wygra??bo cos mi mowi ze raczej po ciezkim boju powinien sobie poradzic Zdecydowanie po takim kursie żal nei spróbować pokonał po świetnym kmeczu Rochusa czemu nie miałby przejść Brandsa, Mówią, że Vik ma powtórzyć wyczyn sprzed kilku lat gdzie też przebijał się przez kwalifikacje i nie wiem wygrał albo doszedł do finału teraz możę być podobnie ma chłopak formę. Po takim kursie grzechem byłobyh nie spróbować nawet jak nie wejdzie nawet się nie zdenerwuje Wygral 4 lata temu z Tabarra ;)tez go wtedy gralem dzisiaj zagral moim zdaniem dobry mecz i z taka forma powinien awansowac do finalu
|
Do góry
|
|
|
|
#2895049 - 07/02/2009 09:11
Re: Wrocław - Challenger - 2-8.02
[Re: feliciano]
|
Hard-hitter
Meldunek: 25/06/2005
Postów: 3114
|
Piątek:
Berrer - Giraldo Santi zupełnie nie radził sobie z leworęcznymi rotacjami i siłą serwisu Berrera. Co prawda, z głębi kortu narzucił twarde warunki gry, ale o dziwo, Michael wytrzymywał wymiany, posyłając raz za razem groźne strzały z FH wzdłuż linii. Do tego dorzucił 4 "świnie" (jedna pomogła mu w przełamaniu) i jutro w hali Orbita dalej będzie spalał kilkunasto kilogramowy balast. Vik - Brands W 2 i 3 secie Niemcowi drastycznie spadła ilość trafianego pierwszego podania. Od razu pojawiła się niepewność na jego twarzy, z głębi kortu posypały się błędy, a przy regularnym Viku, mecz musiał się skończyć takim wynikiem. Kudryavtsev - Warburg W tb pierwszego seta Warburg prowadził 6:2 i już - mając dwa serwisy - gotował się do zaliczenia kończącego asa. Set dla Saszy. Przy stanie 7:6 4*:3 dla Kudry, Rosjaninowi zaczął dokuczać ból w kolanie. Przybył lekarz, zastosował magiczną recepturę, ale i tak wybity z rytmu Kudryavtsev stracił serwis. Ku uciesze wspierających go dopingiem widzów, nawet z urazem, był za mocny dla - często zbyt defensywnie grającego Sama. Podtrzymuje to, co wcześniej napisałem. Kudryavtsev to materiał na top 100, pod warunkiem, że przestanie tak często grymasić, pomrukiwać,a z zawodnika ultraofensywnego stanie się ofensywnym. To jednak chyba za dużo warunków do spełnienia Co do kontuzji, po meczu powiedział, że kolano dokucza mu od dawna. Lekarze nie znają przyczyny, więc on wychodzi na kort i stara się wygrywać, a jutro będzie podobnie Beck - Roger-Vasselin Karol ciągle bardzo pewny siebie. Jutro: Berrer - Vik Mecz do oglądania. Beck - Kudryavtsev - Kudryavtsev ma wysoki, jak na siebie, procent trafionego pierwszego serwisu, a taką dyspozycję niełatwo przez kilka meczów z rzędu utrzymać. Drugi serwis to konieczność dłuższych wymian, a przy jego stylu "hit or miss", nie dziwi, że rywale zdobywają ponad połowę punktów. - Każdy z jego poprzedników dał się dość ławo zdominować, to naturalne, jeśli gra się słabo lub przeciętnie z kontry. Beck pod tym względem to inna półka. - Rosjanin w każdym z 3 wcześniejszych pojedynków wychodził obronną ręką z poważnych tarapatów. Przy całym podziwie dla jego gry, zbyt często pomagała mu głupota rywali. Niepokoi mnie tylko to, że Karol w ciągu dwóch tygodni mocno nabił licznik przebiegniętych kilometrów. Przecież w Heilbronn doszedł do finału debla i singla. Więcej argumentów po stronie Becka, kurs może być niezły, trzeba spróbować Z mojej strony to wszystko. Obowiązki wzywają. Poziom turnieju dużo niższy, niż w zeszłym roku, jednak wszystko to zrekompensowały rewelacyjne starcia Beck-Bogdanovic i Vik-Rochus. Do tego uzupełniłem bazę danych o bardzo dużo informacji, które już niedługo powinny zaprocentować (wiecie, gdzie mój zbiorek znaleźć ). Mam nadzieję, że moje grafomańskie popisy nikogo nie znużyły, a finansowo wspomogły (bilans typów 6/6, jeden w drodze). Pozdrowienia dla ekipy wrocławskiej (Natalia, Drago, Yapa,ac milan, Norbi). włodar
|
Do góry
|
|
|
|
#2895317 - 07/02/2009 19:17
Re: Wrocław - Challenger - 2-8.02
[Re: włodar]
|
stranger
Meldunek: 02/02/2008
Postów: 3
|
Włodar, nawet się nie pożegnałeś... co za klasa... To ja muszę wchodzić na mecz.pl żeby przeczytać pozdrowienia?
Jeśli chodzi o mecz Janowicz - Cruciat, istotnie chodziło o uniknięcie kary ze strony ATP, więc stąd informacje o kontuzji. Natomiast mój przyjaciel z Timisoary powiedział, że Cruciat wraca na kort po operacji. Tym większa żenada ze strony Polaka, ku olbrzymiemu zmartwieniu i kibiców i dziennikarzy i obstawiaczy.
Przy całej mojej wielkiej miłości do Saszy K. nie widzę go dzisiaj w meczu z Beckiem a to z tej przyczyny, że Beck będzie go ganiał po korcie i zagrywał mu niskie piłki, żeby to kolanko bolące trochę popracowało. Część wiernych fanów ma Becka na kuponie, więc ten doping co przepychał Kudryavtseva do następnych rund nie będzie tak wielki (pewnie tylko ja i Japa). Natomiast rozmawiałam po meczu również z Beckiem, który to Karol powiedział, że czuje się już wyczerpany i do tego złapał jakiś katar od trenera (po czym siąpnął nosem). Fajnie, po meczu ze Snoblem na Słowacji mogliśmy się dowiedzieć że Beck naciągnął mięsień. Może to tylko takie gadanie, Czesi i Słowacy w tym celują. Beck mi na chorego nie wygląda, zmęczony owszem - ma prawo być.
Berrer - Vik, 50/50 i pewnie trzy sety... Wszyscy (ja i paru innych dziennikarzy *rzygi*) czekają aż dzień dziecka Vika się skończy. Trudno o mniej charyzmatycznego gracza mimo dość ładnej gry w tym turnieju. W zeszłym roku czekaliśmy na koniec Vliegena, i nie doczekaliśmy się wcale.
No nic, pozdrawiam wszystkich ja również, Natalia Qureshi.
|
Do góry
|
|
|
|
#2895324 - 07/02/2009 19:31
Re: Wrocław - Challenger - 2-8.02
[Re: Miss Dior Cherie]
|
journeyman
Meldunek: 26/06/2006
Postów: 73
Skąd: Rodzinne Ogrody Działkowe
|
Jak to mawiał mój profesor "książkę z hydrologi czyta się jak dobry kryminał":) Twoje relacje też się dobrze czytało:)
Rzeczywiście najważniejsza to wiedza jaką zgromadziłeś.
WIELKI DZIĘKI za podzielenie się trafnymi spostrzeżeniami na temat gry zawodników.
|
Do góry
|
|
|
|
|
|