Temat masakra.
Przeczytalem prawie caly poprzedni.
Chyba nikt o tym nie pisal, a ja pamietam jak ojciec przywiozl pierwsze video Hitachi (nawiasem mowiac nie do zajezdzenia) i pierwszy film Krwawy Sport z Jean Claude Van Dammem. Od tamtej pory byl moim idolem przez cale dziecinstwo
A tak poza tym nie roznie sie niczym od innych uzytkownikow czyli :

- piła od rana do wieczora, mieliśmy jedno boisko osiedlowe, szedlem z kolesiami pograc modląc sie zeby bylo wolne. Jak sie udało to łupaliśmy 2 godziny, po czym byliśmy przepedzani przez starszych. kolesie szli do domu a ja zostawalem licząc, że wezmą mnie bo 1 im zabraknie i tak się nieraz załapało do "kadry". Tak sie nauczylem dobrze kopać pile bo prawie zawsze grałem ze starszymi

- gumy turbo i Donald nie ma co wspominać nawet

-dobra giere mielismy w wakacje. Nazwalismy ją znaki. Dobieraliśmy sie w pary i graliśmy w kuku, jesli ktoś z pary miał kuku to dawal wczesniej ustalony znak 2 osobie z pary a ta mowila kuku. Każdy każdego obcinał bo jak się kogos rozszyfrowało jaki ma znak to odpadał z gry. Było przy tym beki troche

-mistrzostwa świata 90 rok. Starsi kumple grali na podworku a ja wszystkie mecze ogladalem i wyskakiwalem na balkon po kazdej bramce

- Tsubasa, Mowgli, Gigi /la Trottola

- Pamietam jak na noc u kolesia zostalismy w 5 chlopa i nagrywalismy sie na starego Kasprzaka, pozniej odsluchiwalismy to i beka z niektorych tekstow dobra była

-troche pozniejsza mlodosc to wspolne ogladanie ze starszym bratem: najpierw chyba o 17.15 Skrzydła, a potem Świat wg Bundych(..."do sklepu weszła gruba baba..."

Echhhh a teraz sam mam dziecko i aż mi go szkoda bo wiem, że już na pewno tak jak ja mieć nie będzie, nie te czasy

Pozdrawiam

Ta gra, ktora nazywasz "znaki" tak naprawde nazywa sie "kent"

Tyle lat w nieświadomości

dokladnie w kenta u nas w Ełku też sie grało w podstawowce w szatni

A ja pamiętam że grając w Kenta to niejedną noc na koloniach się zarwało.

Patrząc na dzisiejszą młodzież to aż mi ich szkoda...

Komp i komp Amiga, pegazus to było granie

super temat a co do seriali pamietacie taki serial o helikopterze co jak przylatywal to robil konkretna rozpierduche i wracal do bazy i tak co odcinek a noi jeszce dynastia

Oj ciężko zapomnieć jak kumple nie pozwalali mi samemu w domu wysiedzieć i grupowo zbierali się u mnie żeby pograć sobie na Amidze. Jako jeden z pierwszych miałem ten SPRZĘT .

Kiedyś przez 24h się siedziało na powietrzu goniąc do upadłego za piłką, tera komputer i świata poza nim nie widać.

Airwolf

fajny serial tak samo jak McGyver

Ja tylko czekam jak ktoś napisze swoje wspomnienia z dzieciństwa związane z Sony Play Station i Prison Break

Słodycze naszej młodości [68] :


Chyba nikt o tym nie pisal, a ja pamietam jak ojciec przywiozl pierwszą 60-calową plazmę (nawiasem mowiac nie do zajezdzenia) i pierwszy odcinek "M jak miłość". Od tamtej pory Mroczek byl moim idolem przez cale dziecinstwo
A tak poza tym nie roznie sie niczym od innych uzytkownikow czyli :

- Piła od rana do wieczora, mieliśmy jeden serwer osiedlowy, siadałem z kolesiami pograc modląc sie zeby bylo wolne. Jak sie udało to łupaliśmy 2 godziny, po czym byliśmy wylogowywani przez starszych. Kolesie szli do domu a ja zostawalem licząc, że wezmą mnie bo 1 im zabraknie i tak się nieraz załapało do "kadry". Tak sie nauczylem dobrze grać na padzie bo prawie zawsze grałem ze starszymi.

- Lepper, Kaczory i Donald. Nie ma co wspominać nawet

- mistrzostwa świata 2008 rok. Starsi kumple oglądali na plazmie a ja wszystkie mecze ogladalem na kompie i wpisywałem "111111" na quasi po kazdej bramce.

- Włatcy much, Harry Potter, Pokemon

- Pamietam jak na noc u kolesia zostalismy chlać w 5 chlopa i nagrywalismy sie na cyfrową kamerę, pozniej odsluchiwalismy to i beka z niektorych tekstow dobra była.

- troche pozniejsza mlodosc to wspolne ogladanie ze starszym bratem: najpierw chyba o 22.15 Lost, a potem Prison Break.


Echhhh a teraz sam mam dziecko i aż mi go szkoda bo wiem, że już na pewno tak jak ja mieć nie będzie, nie te czasy. Idę przewrócić go na drugi bok bo odleżyny mu się zrobią od leżenia przed kompem.

u mnie było podobnie, gumy turbo, zołnierzyki miniaturki, gra w piłe całe dnie, granie "blokowych" albo "klasowych" meczy, pierwsze mecze w trampkarzach, pierwsze miłosci w podstawówce gdzie spojrzenie wybranki znaczyło wiecej niz godzina sexu tsubasa, pierwsze wideo na osiedlu i seanse dla znajomych u kumpla, potem swoje chitachi jak juz ktos nadmienił, pierwszy film... "cobra" z sylwkiem, to było cos... przesiadywanie na ławce albo schodach i gadki do wieczora az mama zawołała, pierwszy komp commodore i srubokrecik by głowice ustawic, potem amiga i gry na 20 dyskietkach jedna hahaahah, to były czasy... tak naprawde nie zal nam jednak tamtych czasów tylko młodosci która stracilismy .

Jedno z lepszych

i kasety ;-)

Ty wczorajszy dzień opowiadasz?

twoja młodośc to dzis,w tym temacie dla Ciebie nie ma miejsca(jak Tobie zazdroszczę?)

forty, nie obraź się, ale zachowujesz się... dziwnie

jesteś tak podjarany tym, że masz sporo lat, że na każdym kroku to podkreślasz, we wszystkich tematach (tylko czym tu się tak chwalić?), a na dodatek przez to nie zauważasz żartu

Co Ty wiesz o żartach,jak takie idiotyzmy w swoim profilu wpisujesz?
P.s - bez urazy

Mieliscie Tamagochi ? Ja mialem jedno z kurą, a pozniej 13 w 1 ... codziennie sie nim zajmowalem, nawet w nocy wstawalem, zeby nakarmić.

Mialem, jak bylem szczyl to pozycyzlem kiedys kolezance to mi go zabila

A nikt Kaczorów Donaldów nie zbierał? Ciekawe czy jeszcze ta gazetka jest.

jest jest
brat nieraz kupuje

Ja kiedyś kupowałem komiksy "Giganty" - mam ich z 90. Żal je wywalać lub sprzedawać więc ciągle zajmują sobie półkę.

Kaczor Donald + Gigant to obowiązkowy zestaw

Ja pamiętam jak podczas Euro 92 zbierałem z bratem naklejki do albumu gdzie sie wklejało zdjęcia piłkarzy wszystich drużyn a nawet stadionów. Po uzbieraniu połowy odsyłało się puste karteczki powstałe po odklejeniu zdjęcia i oni przysyłali brakujące naklejki, w ten sposób można było zapełnić cały album. Pamietam później zbierałem nakleji jeszcze do albumu nba, euro 96... to były czasy

ja jeszcze zbieralem tazo - gwiezdne wojny z laysow

pamietam jak dostalem pierwsze klocki lego

taki samolot jakis kosmiczny to byl

ja nazbierałem chyba dwie duże szuflady lego i do dziś służą one mojemu siostrzeńcowi

no i rower bmx to bylo cos

mialem identyczne ale co to za kolekcja, to nie mam pojęcia, bo dziadek ze stanów wysyłał, a ja nigdy nie przepadałem za nimi. Wiem ze niektóre z nich zmieniały kolory w wodzie

kurde teraz dopiero sledze sobie z nudów odcinki tsubasy na youtube i sie dowiedziałem ze w koncu trafił do barcelony i sa odcinki no tym hahahah

a pamietacie szczesliwa 8 disco polo live zawsze byla w niedziee jakos przed 8 i zawsze sie wstawalo

mi ostatnio kumpel przyniosl na plytce wszystkie odcinki tsubasy ponoć az do mundialu w niemczech tylko nie mam kiedy sie zabrac za ogladanie

W nich byly naklejki? dobrze pamietam?

tak byly wyslalem raz album i dostalem nowy
ale to byla fradja

Co do Disco Polo to ja pamiętam że było to jakoś o 10:30, a może to był Relax, bo zawsze nagrywałem na video jak z rodzicami musiałem chodzić do kościoła. A skoro jesteśmy przy Relaxach to mieliście taki gadżet? Jojo to też był hit. A najgłupszy występek jaki sobie przypominam to jak z kumplami po lekcjach kiedyś poszliśmy do jakiegoś lasu nazbieraliśmy takich wysuszonych igieł, skręciliśmy to w kartkę papieru i to były nasze skręty. Strasznie się po tym pochorowałem. Do tej pory jak to wspominamy to mamy z tego niezły ubaw, a było to już jakieś 12 lat temu może nawet dawniej...

Relaxy to byly kozaki ,piekne jak kwit na wegiel.

Zawsze kiedy slucham tego numeru mam dreszcze

http://www.youtube.com/watch?v=TroenoOkXHo

Już nie sprzedają ?

A w zielone Który grał ??

A pamietacie zespół Fan Factory... i te dyskoteki szkolene na sali gimnastycznej
...graliście może w państwa(rysowało się wielki okrąg, i dzieliło na równe części, tzn. ile osób grało(6-8 to max)... gra polegała na wykluczeniu wszystkich graczy i zajecia ich terytorium, grało się patykiem jakimś.. wykrzykiwało się hasło typu ...wywołuje piwko na przeciwko...(padała nazwa państwa) i długa, jak najdalej, żeby nie być trefionym poźniej tym patykiem i ograbiony z częśi ziemi )
graliście w noża? na wyrywanie patyka z ziemi? kto przegrał musiał wyciągnąc patyczka długości najmniejszego palucha, pierwszy wbijał 3 razy, drugi dwa razy, a trzeci raz... wbijało się oczywiscie dupka noża trzymając na ostrze fajnie wyglądało jak niektórzy twarz mieli uświniona w ziemi... niezapomniane chwile
a może w buma, gra karciana, już nie bardzo z zasadami, ale na koniec kto przegrał, mogł dostać serie na głowe... AS-bum(pięścia w głowe,tzw. kułakiem) KRÓL-parol, DAMA-samolocik w czoło, WALET-niepamiętam i DZIESIĄTKA-pstryczek

ja pamietam ale Fun Factory

Aj Linc drobna literówka

a to pamiętacie :

http://www.kreskoweczki.pl/captain-tsubasa/

odcinki tsubasy od 1 do 89

wywoluje piwko na przeciwko to jedna z gier ktore gralismy ale takze:
- w diabla
- byl okrag i sie mialo pole i sie kopalo kamieniem i jesli sie zrabalo to tak jak w "piwku" zabieralo sie pole

odpaliłem jeden z odcinków a brat (17 lat) pyta co to i się śmieje. Ależ on ma smutne dzieciństwo, a co dopiero będzie za kilka lat z dzieciakami :/

Tsubasa to była kreskówka. Chyba miała największy na mnie wpływ.

Tego mi bylo trzeba , bede mial co ogladac przez najblizszy tydzien

szczegolnie ze przez caly odcinek biegnie i biegnie na bramke jakby byla w drugim województwie


list 30 TON na TVP2

Zryty ten tsubasa

Dragon Ball to była najlepsza bajka w historii
Po szkole biegem do domu, bo nowe 2 odcinki na RTLu 7

ja od tygdnia ogladam w wolnym czasie dragon ball z
kreskowki.fani.pl
tez fajna stronka

To było coś

Ta i zazwyczaj pod górkę

Dobry był Kapitan Daimos czy jak to tam leciało.

Genereł Daimos

http://www.youtube.com/watch?v=zhakRYKPmVM

Lista przebojów Hop-Bęc z RMF'ki z prowadzącym Jędrychem. Nie to, co te Pop Listy teraz

Ech, naprawdę aż łezka w oku na te wspomnienia

1. Bajki Disneya co niedzielę o 19.oo
2 Zungi - kapselek po wódeczce, saletra potasowa, cukier puder i zapałki
3. Karbit i puszka po farbie - huk na pół wsi
4. Mleko w szklanej butelce i kapselkiem z pazłotka
5. Pierwszy magnetofon kupiony po całonocnym staniu przed sklepem
6. Solone masło z Ameryki - pychota
7. Gra na kaskę w dołek (wiadomo o co chodzi) lub w ścianę (kto rzucił najbliżej ściany zgarniał pulę)
8. Gumy donaldówy,Turbo (z naklejkami samochodów) i litrowe ptysie
9. Pisanie listów a raczej wysyłanie schematów, w które tylko sie wstawiało imię i wiek (...jestem Polakiem i mam xxx lat...) do zagranicznych koncernów jak Coca Cola, Pepsi Cola i wyczekiwanie, kiedy i czy wogóle odpowiedzą - przysyłali naklejki, znaczki itp
10. Chodzenie na szaber na działki na kalarepę

Nie to co teraz tylko cos wypić, kogos obić
Ech...

w ten weekend będę miał wszystkie 200 odcinków Kapitana Tsubasy w DVDRip

Csubasa - niezapomniane widoki jak bramka wyłaniała się zza horyzontu po 20-kilometrowym biegu. I Wakashimazu odbijający się od poprzeczki

Jeszcze był Yattaman - i słynne "Aiuto Miss Dronio"

taaa bramkarz rzuca sie w drugą stronę widzi ze pilka leci w przeciwną zdarzy odbić się od słupka i polecieć w prawidłową stronę

albo gosc broni i wpada z pilka do bramki bo taki silny strzał

no ej, to jest na faktach, J ligue nie ogladasz ? tam sie tak gra jak samuraje piłe dostana

i 8 salt blizniakow podczas jednej akcji

Albo jak dwóch przymierzało się jednocześnie do strzału, piłka wisiała nad murawą przez minutę. W końcu obaj jednocześnie uderzali piłkę.

Nie chwaląc się napiszę, że skończyłem gierkę na Pegazusie (NES) opartą właśnie na anime Tsubasa. Sejwy (wpisywanie kodów w żywopłotach - chiński czy japoński) to już był hardkor

ja mam dzwonek w telefonie yattamana i nikt nie wie o co chodzi zwykle

Moze zrobil bys torenta i udostepnil

http://fotohome.digart.pl/digarty/

wiem ze jeszcze była jakaś bajka i był tam jakiś kogut koko, starsza mi mówi że była to moja ulubiona bajka

Potem czasy Spidermana na TVP i nagrywanie wszystkich odcinków

panowie a kto ogladal dajmosa ?? zawsze kibicowalem tym zlym a oni nigdy nie wygrali

A to pamiętacie?





Ahoj!

a pamietacie takie urzadzenie na ktorym ogladalo sie bajki dla dzieci??
bajki te byly na kliszach od aparatu

jakby taki miniprojektor

a kto pamieta cykl komedii emitowany na TVP2 w niedziele okolo poludnia? za cholere nie moge sobie przypomniec tytulow, a niektore z tego co pamietam byly naprawde dobre (przynajmniej wtedy mi sie tak wydawalo )

Doskonale pamiętam. Chyba z racji tego, że siedziałem zawsze z obiadkiem przed tv i z rozdziawioną gebą oglądałem Perły z lamusa'' (tak się nazywał bodajże ten cykl filmów).

Ze starych bajek to z rozrzewnieniem wspominam Gigiego emitowanego niegdyś na Polonii 1. Kurdupel grający w kosza, podniecający się na widok białych majteczek Anny (gdyby teraz zrobili remake Anna pewnikiem w stringach by paradowała ). Chętnie bym sobie to odświeżył. Jeśli ktoś wie gdzie to można poogląać w siecii niech wklei linka.

http://peb.pl/anime/119316-rapidshare-gigi-gigi-la-trottola-1981-a.html
Polonia 1 to ogólnie dobry kanał był

Przyłączam się do prośby!

Również się przyłączam do prośby!
Strasznie wciągająca bajka... Tyle rzeczy się pozapominało...

A czy ktoś wie cos na temat serialu pt. V To było o przybyszach z kosmosu którzy wyglądali jak ludzie a pod skórą byli jakimiś jaszczurkami.Jedli myszy,szczury itp.Ten film leciał jakoś końcem lat 80 albo początek 90.Za cholere nikt z moich znajomych tego nie pamięta.Niedługo pomyśle ze to mi sie śniło ;)To było ponad 10 odcinków.Pierwszy film o kosmitach jaki ogladałem

najlepszy byl denver ostatni dinozaur

Wow



Diabeł Piszczałka

Ile razy w nocy chowalem sie z tym pod koldre i na sciane bajki a potem sie robilo gorace niestety i to juz byl koniec ogladania

Pamiętam, mam to do dziś na strychu. I karton filmów o smerfach

ja tego nie mialem ale siostry od swojej kolezanki pozyczaly wiec sie ogladalo

... przypomniało mi się iż swego czasu robiliśmy tamy... zabawa miała miejsce przy hydrancie, była taka miejscówka za blokami, gdzie stał na zadupiu, puszczało się lekko wode, patrzyło jak poleci, i pożniej na szlaku budowało się tamy z piasku wzmocnione w środku zbrojeniem(plyty, kamienie, patyki, butelki itp) no na drodze ów wody było kilka tam(fortec) zabawa z reguły trwał dopóki ktoś nam nie zwrócił uwagi, że wode lejemy bezpotrzebnie ale zabawa była świetna...

Pamiętam też jak to wiosna czesto chodziło się wypalac łąki, działo się (najgorsze było to, że jak rodzice wyczuli dym to było lanie) przeważnie dostawało się, trudno przy wypalaniu nie posiąść tej woni ...ale i tak to miło wspominam

Rożnego rodzaju zabawy w ganianego po jeszcze nie ukonczonych blokach, uciekanie od stróża ...kiedyś graliśmy w ganianego na małe kulki gliniane, ...wyglądam razu, a tu zamiast kulki, leci kamien, dośc duży, troche gwiazdek, pół godzinki na swieżym powietrzu i doszedłem do siebie ..oczywiście wymówke musiałem wymyślic dla rodziców, skąd guz!

a mi sie przypomnialo dzis kinder niespodzianki co sie kupowalo i natychmiast ajdlo sie czekolade a do tego jajeczka wsypywalo sie chyba proszu do pieczenia z woda byle jak najwiecej takich "bomb" i szlo sie straszyc ludzi co do "wybuchow" byly jescze takie w kioskach kwadraciki co tez duszo szumu robily mialy wyglad cos ala prezncik taki maly i idac do szkoly kupowalo sie garsc tego w kiosku obok szkoly

hyhy wybuchy... saletra, cukier i cos jeszcze ;dddd

<łezka>

ściągam i oglądam teraz cala pierwsza serie MAcgayvera

rozbroiło mnie jak ostatnio utworzył drzwi na pilota używając kieliszków do wina

Smakowe

Lupus fajny temat odgrzebałeś...



Bzyku co przerobiłeś mojego posta to mistrzostwo

Się popłakałem prawie...

To urządzenie do wyświetlania bajek to rzutnik Ania. Kupowałem synowi z 4 lata temu. Koszt chyba coś koło 150zł ( drożej niż nowe DVD ) - oczywiście taki około 25 -letni.

Przejrzałem ten temat i masakra, wszystkie super wspomnienia wracają.

Tak sobie patrzę na te wszystkie dzisiejsze Orliki i wyobrażam sobie co by było, gdyby za mojego dzieciństwa nam je wybudowali... Często widzę puste boiska, kiedyś to było nie do pomyślenia, często były bijatyki o boisko szkolne, albo po prostu w czasie klasowego przychodzili starsi i stwierdzali, że my już nie gramy. W okolicy mieliśmy obstawione wszystkie lepsze miejscówki do grania, takie jak trzepak z terenem 10x10 Magiczne czasy, sprzed rewolucji komputerowej, kiedyś wszyscy znali się z placu, na dworze (polu) sprzędało się cały czas, wszędzie było mnóstwo dzieci i wszystkie były brudne Dziś jak widzi się brudne dziecko to ludzie myślą, że to patolka A co do piłki, to grało się wszystkim co dało się kopać, puszką, butelką, butami kolegi

Co do piłki : Widocznie mieszkasz,w takiej okolicy.

U mnie Orlika,trzeba zamawiac z kilkudniowym wyprzedzeniem (jednego z pięciu - zwykle wszystkie zajęte)

Ile się płaci za takie "rezerwacje"?

Wracając do tematu, brakuje mi tej różowej gumy co była sprzedawana w tubkach. Dzisiaj śladu po niej nie ma...

Nic się nie płaci, trzeba po prostu zarezerwować.

Nie wiem czy wszystkie te nowe boiska to orliki, ale jest ich sporo i często widuje je puste - Górny Śląsk

U mnie pelne, ale to w wiekszosci sa tzw amatorskie rozgrywki pilkarskie.
Graja wieczorami i w weekendy.

U mnie podobnie
Za dawnych lat dzieciak od rana szedl na boisko by kopac caly dzien
Dzis wola sie kopac po czolach.

jak pamietam smak tej pepsi a obecnej to jakby dwa różne napoje
----
a pamietacie gumy Turbo z samochodami?
do dziś mam wszystkie /historyjki/ od nr 51-250 chyba

Najbardziej to pamiętam jak w drodze na boisko się sopelki kupowało,

A co do boisk. U mnie jest podobnie, część stoi pusta, a część większość czasu pozajmowana. Ale na ilu orlikach bym nie był, to w większości grają tam ludzie ok. 20 lat albo więcej.

Rzadko kiedy widzę, żeby jakieś dzieciaki biegały. Przy szkole to jedynie jakaś drużyna i zajęcia w grupie mają. Za małolata u nas to o 10 się boisko szło zajmować w wakacje, żeby spokojnie pograć.

Lody marwil w czekoladzie albo bez czekolady...

Lizaki Boomer takie różowe

Napoje w woreczku plus słomka heheheh

Piwo EB

Kto nie jadł vibowitu

a tatuaże z Brawo

lupus u mnie jeszcze taka lodówka jak mińsk działa i ma się doskonale

Kojarzy ktoś może taką animowaną bajkę ,bodajże francuską ,włoską ? przedstawiającą funkcjonowanie ludzkiego organizmu ? taki dziadek z brodą w niej grał ,zna ktoś może tytuł ? Nie mam pojęcia na jakim kanale to szło ale wtedy dużo kanałów nie było więc pewnie na TVP 1 lub TVP 2.

Kojarzy mi sie z tym "Było sobie życie "

OO dzięki Rafał ,znalazłem na yt ,czekam aż synek trochę podrośnie i będę mu to puszczał.

magic stars wciaz mozna gdzies kupic bo widzialem

A po meczu oranżada na miejscu za 35 groszy

Oranzada w proszku

Hehe.
Na miejscu!
Aż mi się gęba uśmiechneła

batoniki koukou roukou

paluszki lizac

teraz pozostalo mi tylko Prince polo

Później się brało browar na miejscu. Do czasu, aż któryś mądrala nie zakazał degustowania napojów alkoholowych w miejscu publicznym.

Dokładnie. Stary browar na miejscu, a synek pepsi na miejscu i było git

Przypomniało mi się też nie wiem jak u Was to było, ale jakiś zakaz był na wiązanie obuwia w drabinkę... już nie pamiętam czy to punki mogły robić czy też skini

Pegazus teraz tani, chyba na święta sobie zafunduje, dyskietki gdzieś jeszcze są

do pgasusa obowiązkowo Contra

Dragon Ball...Szatan Serduszko wiecznie zywy w naszej pamieci

Contra na pegasusie. Piękna gra

Mieliście taki?

tak

może nie ja dosłownie, ale widziałem taki w domu, chyba mój starszy brat używał

Ostatnio oglądałem wszystkie odcinki 'Tygrysiej Maski' i 'Tsubasy' dzisiaj lewaki jakby zobaczyły jeden odcinek tygrysiej maski to by chcieli telewizji koncesję zabrać brutalność i sadyzm na poziomie Piły a to była bajka dla dzieci . Tak czy siak oglądałem z zapartym tchem a mam 25 lat

Dobry odcinek

nie wiem jak Wy ale ja wspominam zbieranie karteczek kolorowych do segregatora w formacie A5, później pokazały się takie małe kolorowe z Króla Lwa coś pięknego, pamiętam też star wars tazos takie ponacinane na krawędzi można je było znaleźć w cheetosach, była też moda na sękacza taka rurka w środku z masą, później było prince polo jabłkowe, nie wypał ale mi smakowało, potem szał na Tang w proszku, też nie wypał i nie dziwie się bo 100% chemii po zmieszaniu z wodą

bajka!

i jeszcze wielki sentyment

Zbieralem te karteczki z Krola Lwa bedac w podstawowce

I karty telefoniczne rowniez. Do tej pory spory zbior lezy w szafce z wieloma kartami o malych nakladach.

hehehe no i początki hazardu w podstawówce gra w te kapsle (zapery) czy jak to się tam nazywało

zajebiste kołkotłampki

stomile ... z dużego palca można było napażać
czasem po jednym meczu deszczu materiał odchodził od gumy

ps. co by było jakby w tamtych czasach były orliki i dzisiejsze koreczki

Jak nosiłech łachy to może i odchodziły. Ja swoje korki nik'a mam do tej pory

nosiłeś*

takie czasy były że innych korków w sklepach nie było tylko stomile

u nas mówiono na nie kornery, to była wyższa półka pękały te z małymi koreczkami - romario