Po takim czasie to chyba 0 ;]

Najpierw jeszcze muszą przysłać wezwanie do zapłaty.

tzn po tym czasie czyli 14 dni od daty wystawienia

odsetki wynoszą coś koło 12% w skali roku.

jestes pewny? jesli tak to nie spiesze sie

Odsetki ustawowe równe 12%, także od takiego mandatu wyjdzie przez parę lat kilka złotych

odsetki ustawowe 11,5%

U mnie (Ciechanów) w autobusach ostatnio pojawiła się informacja, że już są wliczane na KLD.

odsetki ustawowe czyli 11,5% w skali roku

mi tydzien temu przyszlo po pol roku wezwanie do zaplaty a odsetki to 5,6 zl tak wiec nie za duzo

Odsetki wynoszą 10%, niezależnie od tego kiedy przyjdzie płacić.
Miałem mandat na 100 zł i nie chciało mi się płacić, więc po pół roku przyjechał gościu z ZUS i poprosił o 110 zł, od razu wyjaśnił też że ta kwota jest stała, czyli od 100 zł zawsze 110 zł, od 400 zł - 440, itd. To było latem 2007

ustawowe odsetki wynoszą od 2005 roku 11,5%

może mandaty inaczej się płaci

Ja również dzisiaj dostałem mandacik za brak biletu (171zł sick!) jest to mój pierwszy mandat. Najważniejsze pytanie: płacić czy nie? Po jakim czasie coś/ktoś przyjdzie no i czy jak nie zapłacę kiedyś przyjdzie czas,że będę musiał zapłacić. Jestem studentem, nie pracuję, na otrzymaniu rodziców dzięki za odpowiedź

Dostałem mandat jakieś ... 6,7 lat temu też był to mój pierwszy mandat i byłem w podobnej sytuacji co Ty do tej pory nikt mnie za to nie ściga.

Odpowiedz sobie sam czy płacić czy nie ... zawsze możesz do nich napisać że masz ciężką sytuacje w domu bla bla bla i prosisz o anulowanie mandatu

Kolega skasował całodobowy 2 godziny przed mandatem i tak myślę czy nie iść do nich z biletem i pokazać,że miałem, ale zostawiłem na uniwerku (bla,bla,bla) i mnie akurat kontrola spotkała jak wracałem na uniwerek. Wiecie może czy takie coś przejdzie?

przejdzie

Wątpie...

też wątpie. gdybyś im o powiedział to looz ale takto bedziecieżko bez ich notatki na ten temat podczas kontroli.

mówiłem kolesiowi,że mam bilet, ale zostawiłem portfel w domu bo się śpieszyłem.

na slasku biora 10zl za formalnosci i przechodzi ;d

Jest poważna sprawa. Mieliśmy w wynajmowanym mieszkaniu imprezę. Sąsiad zadzwonił na policję, która wlepiła nam 2 stówki mandatu.
1) Jak teraz zakombinować, żeby uniknąć płacenia, biorąc pod uwagę, że jesteśmy studentami.
2) Jak proponujecie, żeby teraz prawdziwie utrudnić życie nadgorliwej łajzie, poza bezpośrednią wizytą w jego drzwiach?