Gortat miał najgorsze ratio +/- w drużynie -19 !!! tylko nie piszcie, że to nic nie znaczy...
kolejny najgorszy gracz miał -7, gdzie w większości ratio oscylowalo ~ 0
niewiele znaczy, te statystyki potrafią przekłamywać sytuacje. W pierwszej połowie fatalnie grał Nash, nie dość, że marna skuteczność to o tego bardzo słabo w defensywie, choć do tego drugiego to w sumie nic nowego. Dla porównania Lopez nie robił nic, przegrywał tablice, nie trafiał z czystych pozycji, a te +/- miał chyba nie najgorsze.
Gortat po wejściu pociągnął ofensywę, coś tam zebrał. Nie wiem czy można go winić, pewnie, że z Blake sobie nie poradził, ale z Nim na parkiecie odpowiadał niemal w pojedynkę za Niego, do tego wtedy sporo było punktów na dystansie w wykonaniu Gordona czy Foye. Gortat nawet czesto załamywał ręce, bo potrafił dobrze pokryć Griffina, a i tak Nożyce luźno punktowały.
Ja napiszę, więc, że to nic nie znaczy
