[QUOTE]Oryginalnie wysłał Diao:
[qb]Zbychal - jeśli chcesz traktować bukmacherkę jako inwestycję jest na to jeden jedyny pewny sposób. Graj na SUREWINY (surbety)! Niby na jednym meczu zarobisz zazwyczaj od 1 do 10 %, ale przy dużych sumach wyjdziesz na tym naprawdę nieźle, no i przy zerowym ryzyku. Na początku będziesz miał troche zabawy z wyszukiwaniem takowych zdarzeń, ale po kilku tygodniach czekają Cię prawdziwe rarytasy:) - nawet po kilkadziesiąt procent!!! Podstawa to kilka lub nawet kilkanaście kont, troche kasy no i dosyć sporo czasu. Musisz tez pamiętać o jednej zasadzie w tej zabawie: CZAS TO PIENIĄDZ:) - im szybciej znajdziesz tym więcej zarobisz, bo polujących na takie okazje jest naprawdę sporo. To tyle ode mnie. Życzę powodzenia![/qb][/QUOTE]Przede wszystkim ODRADZAM koncentrowanie sie na surebetach - chyba ze jestes pewien, ze kazdy zaklad, ktory zawrzesz bedzie uznany za wazny, szczegolnie jesli codziennie zagrasz pare takich surebetow. Co w momencie gdy dostaniesz zwrot za zaklad, ktory powinien byc wygrany (bo zagralo to tyle osob, ze bukmacher 'musi' niejako wyslac Ci informacje, ze po prostu 'wystawiono omyslkowe kursy')?
I za jaki niby % banku nalezaloby grac surebety? Bo jesli chcialbyc grac za wiecej niz 10% to za duze ryzyko.
A jesli za mniej - to bez sensu...
Zapewniam Cie, ze jesli jestes dobry, jestes w stanie znalezc raz na jakis pozycje 'bankowa' i to po kursie wiekszym niz 1,15 (a przeciez 15% surebet to i tak sporo - wiem, wiem, sa i po 50%, tylko nie slyszalem zeby ktos to zagral za duze pieniadze i je odebral)
Oczywiscie moge sie myslic, wiec dyskutujmy dalej.
