NJ jest naprawde słabe ,brak im wsparcia dla trzech muszkieterów,choc dziś krstić się dwoił i troił,ale reszta dno.Kidd po za pierwszym meczem zdobyczami nie powala,choć dzisiaj zagrał bardzo dobry mecz i zaliczył tripple double,Carter szarpie ile może,ale podwajany,potrajany też za wiele nie może,choc swoje i tak zrobił.Jak na moje oko zawodzi RJ i to jego pumntów zabrakło dziś.Nie wiem,ale najprawdopodobniej ma dalej problemy z kostką , bo jakis taki mizerny i mało widoczny.
Ogólnie jedni i drudzy grali w czwórke,z tym ,że czwórka Heat rzuciła trochę wiecej ,bo reszta tylko statystowała,żal patrzeć choćby na takiego wyleniałego Pytona...
W tej rywalizacji już raczej pozamiatane,nie sadze aby NJ wygrało w Miami i tak doświadczony coach jak Pat wypuścił zwycięstwo z rąk i skopiował wyczyny Lakersów

Co do nadchodzącego meczu to win Clipów,Phoenix drugi raz sie nie uda, i tak mnie zadziwiają w tych PO..
Dziś LA musi wygrać,aby nie wypasc z gry i w tego co widziałem,to powinno im się to udac,musza tylko poprawić egzekucję w ataku.