Ciekawie wg mnie wyglądają dzisiaj Szwedki z Polkami, pierwszy mecz przegrany przez Szwedki (a właściwie pierwsza połowa pierwszego meczu, w drugiej było bowiem 10:10), przez bardzo dziwne roszady na ławce, robione przez trenera, gdzie najlepsza zawodniczka przesiedziała niemal całą połowę właśnie na ławce. W Szwecji - z tego co czytałem - przegrana z Polkami u siebie została odebrana jako olbrzmie rozczarowanie, nie wiem czy Szwedki są w stanie wygrać dzisiaj aż 4 bramkami ale na pewno są w stanie wygrać z Polkami, o ile ich trener nie będzie aż nadto eksperymentował. Mecz wydaje się być ciekawy. :-)