Parę dowcipów:
Młody człowiek się ożenił, jednak po ślubie do niczego nie doszło. W końcu udał się do teścia i się żali: 
- Tato, ja z reklamacją. Już trzeci dzień po ślubie i mnie nawet do łóżka nie wpuszcza. 
- Wiesz, mnie nie bardzo wypada. Poproszę żonę, żeby z nią porozmawiała, przecież to kobiety. 
Matka, poproszona, rozmawia na osobności z córką: 
- Nu, czemu mu nie dajesz? 
- Bo on myśli, że jestem dziewicą, a ja przecież miałam jednego chłopaka, drugiego, trzeciego... 
- No to wiesz, durna, co robić, przecież twój ojciec też myślał, że była dziewicą, a ja miałam jednego chłopaka, drugiego, trzeciego... 
W tym czasie teść podsłuchuje, a zięć, zniecierpliwiony pyta: 
- No i co, no i co? O czym mówią? 
- O czym, o czym... No a o czym mogą rozmawiać dwie k**wy?!
-----
Mąż wyjechał w delegację, a żona postanowiła zrobić mu niespodziankę i kupiła nowiutką szafę do ich wspólnej sypialni.
Przyjechała ekipa, zmontowała szafę.
Po jakimś czasie obok domu przejeżdżał tramwaj i szafa się złożyła.
Zdesperowana kobieta dzwoni do firmy i tłumaczy co się stało. Przyjeżdża ekipa montuje szafę i dzieje się tak kilka razy.
Przy kolejnym razie kierownik ekipy monterskiej mówi:
- Wie pani co, muszę wejść do szafy i zobaczyć od środka co się dzieje.
Wchodzi do szafy. W tym momencie wraca mąż i wchodząc do sypialni krzyczy z zachwytem:
- Kochanie cóż za wspaniała szafa. I otwiera drzwi od szafy, a gość ze środka:
- Wal pan w ryj, bo i tak nie uwierzysz, że na tramwaj czekam.
-----
Złota rybka postanowiła wyjechać na urlop i poprosiła krokodyla, żeby ją w tym czasie zastąpił. Krokodyl się zgodził. Po tygodniu rybka wróciła i pyta go, czy ktoś przychodził z życzeniami pod jej nieobecność. 
- A był tu taki jeden chłop, co chciał mieć penisa aż do ziemi. 
- I co zrobiłeś? - zapytała rybka. 
- Odgryzłem mu obie nogi.