Jak wspominali inni, to był jedyny mecz gdzie faworyt mógł dać dupy. Niby NE nisko wygrali, ale wyglądało to dużo lepiej niż wygląda sam wynik.
I wg mnie Tomki się cieszą, że zagrają z Colts, a nie z Denver.
mi sie wydaje ze im wszystko jedno
Peytona to oni u siebie zawsze leja,a w tym momencie jest wyjatkowo cienki