SebaS.
Nie ma kantorow na swiecie ktore przyjmuja on-line,poza tym wymiana informacji jest teraz tak szybka,ze wahania kursow walut korygowane sa w doslownie w ciagu kilkudziesieciu minut.Minely juz bezpowrotnie te czasy kiedy(przyklad Polski)bralo sie 1000000$ z Wawy,wsiadalo w samolot do Gdanska i zarabialo na czysto 8-9000$.(czasy komuny),w przeciagu jednej godziny ,nikt poza tym, legalnie nie bawi sie w handel waluta,podrozujac i ryzykujac niepotrzebne pytania na lotniskach(w przypadku kontroli).Kursy walut na calym swiecie,sa teraz bardzo zblizone,a roznice w kursach bardzo nieznaczne.

Kursy w różnych krajach europejskich nie różnią się znacznie, a trzeba pamiętać też o prowizjach, które są dość wysokie za granicą. Trzeba też wziąć pod uwagę, że za niecały rok wchodzi Euro co zmniejszy liczbę walut w Europie (nareszcie!).

Jeśli ktoś potrzebuje kursy walut "na żywo" to są dostępne poprzez link na stronie głównej.

Będąc w Moskwie zauwazyłem ze kurs sprzedazy i kupna rubli na dolary w kantorach był 28.2-28.5 a w iinnym 28.6-28.8
Ktos wie jak sie to ma do kupowania i sprzedawania miedzy kantorami??

O czym wy gadacie jakie kantory waluty ok tak ale nie w pieniadzu.Nowoczesny swiat handluje opcjami na dana walute .Gielda walutowa nazywa sie FOREX
inwestowanie na niej jest prosta sprawa a zyski sa znaczne . Polecam najpierw sobie pocwiczyc na symulacyjnym koncie .
http://www.xodds.com/ tu jest demo na probe konto mozna nabrac wprawy ostatnie nie inwestuje nie mam czasu minimum to chyba 50$ ale odradzam jak ktos sie nie zna
lepiej skorzystac ze specjalistow programow o tym za niedlugo ale NAUKA zawsze virtualne konto czek
pocwiczyc na gpw tez nie zaszkodzi oj Boze nasza gielda mizerja
http://gra.onet.pl/gra/
http://wallstreet.pl/page6.html
wykresy
http://gielda.onet.pl/ispag.html
pozdrawiam

[QUOTE]Oryginalnie wysłał Gabriel_f:
[qb]Będąc w Moskwie zauwazyłem ze kurs sprzedazy i kupna rubli na dolary w kantorach był 28.2-28.5 a w iinnym 28.6-28.8
Ktos wie jak sie to ma do kupowania i sprzedawania miedzy kantorami?? [/qb][/QUOTE]A kontary no coz tez mozna czasem ale sa prowizje no trudno powiedziec to nie te stary dobre czasy ale nie siedze w kantorach wiec milcze

Mozna takie rzeczy robic online pochawemu nazywa sie to abartoz niestety niewiem co jak ale wiem jedno mozna

Potrzebuję zmienić dolary na złotówki - kiedy to najlepiej zrobić? Dolary zapewne wzrosną gdy Bagdad zostanie podbity, ale czy złotówka też nie zdrożeje?

Conrad narazie jest taki marazm i otepienie ja bym na twoim miejscu wstrzymal sie ze sprzedaza $ do nastepnego tygodnia. Wtedy cos sie w koncu ruszy.

Pozdrawiam

czy jest tu jakis ekonomista z wykształcenia????/potrzebuje pogadac

Dzięki Sznikers, mam dolary które zamierzam wydawać przez następne kilka tygodni i czekam na dobry moment by wymienić je na złotówki. Podejrzewam, że koniec wojny powinien przynieść zdecydowaną zwyżkę dolara...

No coż, nie zgadzam się ze sznikersem. Moim zdaniem sprzedawaj albo teraz albo poczekaj jakieś 3-4 tygodnie. Wojna jest bardzo niepewna, dzisiaj rynki zachłystują się postępami ofensywy, jutro $ może spaść z powodu niezdobycia Bagdadu. Chyba, ze CIA dogada się generalicją i wojskowi poddadzą Bagdad, kto wie ...

Ja myślę że w długim okresie dolar będzie się umacniał. Jest szansa że wojna jednak nie potrwa tak długo jak wydawało się jeszcze kilka dni temu.
A koniec będzie bodzcem dla gospodarki USA.

Złotówka natomiast będzie raczej tracić ze względu na sytuację polityczną. Może się umocnić jeśli powiemy w referendum TAK, ale chyba nie na długo.

Podsumowując wg mnie to raczej nie jest moment do sprzedaży $ , choć pewności oczywiście nigdy nie ma.

Troche o Xodds znajdziesz na:
http://www.inwestart.republika.pl/xodds.htm

Ryzyko jest duze - jednak przy umiejętnym planowaniu,podstawach analizy tech. cos tam
mozna zarabiać.Demo na poczatku do podstawa.

cze gerg_
wlasnie pisze prace mgr - wiec jestem niepelnym ekonomista z wyksztalcenia jak masz problem i moze moglbym pomoc to na priv

al: mnie to sie wydaje ze najlepiej to jest ****a wyjechac do roboty do stanow popracowac przez rok lub 2 zarobic w *** i przyjechac do polski z cala ta kaska i zamienic na dolce na zlotowki oczywiscie tylko wtedy gdy jest silny dolar do zlotowki
mam takiego kolege w stanach no wlasciwie nie jest on moim jakims bliskim kolega ale wiem ze chodzil narpierw do technikum budowlanego tak jak ja ,potem go ztamtad wy*******ili chyba po pierwszym roku i chodzil do zawodowki potem skonczyl ja potem to technikum i polazl na studia politechnike i wydupcyl do stanow tam po jakims pol roku dorwal jakas maniore i sie z nia ozenil
teraz jest juz tam z jakies 3 lata i ma w h*j kasy pracujac na budowie i zarabiajac ponad 20 dolcow na godzine!
25$=100zł na godzine a pracuje tam 8 godzin dziennie procz niedziel spoko no nie koles

[ 04-06-2003, 10:39: Wiadomość edytowana przez: [thc]ultrak[o]zak ]

Witam
Kolego o skomplikowanym nicku.
Już dawno minęły te czasy, gdy po dwóch latach pracy na zachodzie mogłeś kupić w kraju willę, samochód i jeszcze zostawało kasy na kilka miesięcy.Obecnie tak różowo nie jest.
Zresztą jeśli ktoś ma głowę na karku to po jakie licho wegetować na zachodzie ? Podobne pieniądze można teraz zarobić w kraju.
A opowieść Twojego kolegi, że zarabia 25 baksów na godzinę włóż bardzo głęboko między bajki.
pozdrawiam
dardaw

to ze tyle zarabia jest akurat w 110% prawda
skad wiesz ile tam oni zarabiaja tak naprawde
ja ogladalem program gdzie koles z polski nie w chicago ale w cleveland za glupie obslugiwanie maszyny do robienia jakis tam plytek zarabial
prawie jakos z przedzialu 15-20$.pozatym ten moj kolega pracuje tam nietylko przy ukladaniu cegiel on tam wlasciwie ma przyporzadkowanych ludzi i nimi kieruje profesjonalnie mowiac jest to majster budowlany i dlatego zarabia nieco wiecej niz zwykly robotnik o jakies 10$.fakt ze jesli ktos chce pracowac w stanach i oszczedzic sporo kaski to narpierw musi se kupic mieszkanie bo czynsz w stanach za wynajmowanie mieszkania jest dosyc duzy.

Witam
Tak się akurat składa, że na temat zarobków i życia w USA mógłbym powiedzieć Ci bardzo wiele.
A jeśli chodzi o wynajmowanie mieszkania i koszty utrzymania w Stanach to jest odwrotnie niż piszesz w swoim poście.
I tak na marginesie. Przejrzałem teraz wpisy na forum i widzę,że masz wiele do powiedzenia.
Po przeczytaniu kilku Twoich wypowiedzi wydaje mi się,że w technikum,które podobno skończyłeś jest beznadziejny poziom.
pozdrawiam i nie oczekuję odpowiedzi
dardaw

byles kiedys w stanach?

Od 1982r w Stanach mieszka siostra mojej mamy. Ja byłem u nich trzy razy.Ostatni raz odwiedzilem ich w 2000 roku.
Wybierałem sie tam rownież w zeszłym roku w lipcu lecz niestety nie dostałem wizy.
dardaw

zaloze sie ze mieszka w Chicago ale to nie ma znaczenia sam zreszta tam sie wybieram ale jeszcze nie teraz lecz za jakis rok lub 2 lata jesli bede mial troche wiecej kasy i sprawdze czy tam mozna rzeczywiscie zarobic sporo $$$

pozatym zarabianie kasy na zachodzie zawsze sie oplaca problem jest jedynie w znalezieniu odpowiedniej roboty hehe na przyklad przy zbieraniu owocow gdziesz na plantacji we np.wloszech zadupca sie po 8 godzin dziennie ale robota jest przednia a kaski w *** al:
pozatym ****c policje szkole i prace[chyba ze jest jakas zajebista robota i dobrze platna powiedzmy 10tys.zł na miesiac ]
pozdro

[QUOTE]Oryginalnie wysłał [thc]ultrak[o]zak:
[qb]pozatym zarabianie kasy na zachodzie zawsze sie oplaca problem jest jedynie w znalezieniu odpowiedniej roboty hehe na przyklad przy zbieraniu owocow gdziesz na plantacji we np.wloszech zadupca sie po 8 godzin dziennie ale robota jest przednia a kaski w *** al:
pozatym ****c policje szkole i prace[chyba ze jest jakas zajebista robota i dobrze platna powiedzmy 10tys.zł na miesiac ]
pozdro[/qb][/QUOTE]Jak myslisz, ze robienie duzej kasy i wyjazd na zachod jest prosty i tak bardzo dla kazdego to czemu "gnijesz" tu w Polsce?? Tak jak koledzy wyzej pisali skonczyly sie te czasy co robiac na czarno na jakis budowach polacy zbijali kokosy na polskie realia...

moim zdaniem wszystko zalezy od poczatkowego kapitalu lub uzbierania odpowiedniej kwoty na wyjazd a jak narazie przynajmnmiej u mnie nie jest z tym jak narazie zaciekawie